PSIE ODCHODY
Prawdziwa plaga i zmora współczesnych osiedli. Z pewnością każdy z nas chociaż raz w swoim życiu wdepnął w leżącą na chodniku psią kupę, po czym z obrzydzeniem wycierał but o trawnik. Nie jest to fajna sytuacja nie tylko ze względu na brudne obuwie. Sam tylko widok leżących psich odchodów potrafi doprowadzić do furii. W walce z tym procederem nie pomagają nawet inicjatywy urzędów miast, psia mać!
GŁOŚNE ROZMOWY W AUTOBUSIE
Nie wiedzieć czemu niektórzy ludzie uważają, że środki komunikacji publicznej: autobusy, pociągi i tramwaje, to idealne miejsce na głośne rozmowy telefoniczne. Jeśli wydaje Ci się, że raczej nikomu to nie przeszkadza, jesteś w głębokim błędzie. Przeszkadza! I to koszmarnie! Zwłaszcza wtedy, kiedy trzeba wysłuchać kto, gdzie z kim, o nazwiskach głośno wypowiadanych nie wspominając.
WIERCENIE ŚCIANY
Godzina 6, śpisz kamiennym snem, próbując zregenerować siły po nocnych baletach albo zwariowanej bieganinie poprzedniego dnia. Jednak twój sąsiad ma wobec Ciebie inne plany. Masz wrażenie, że wiertło włączonej bez uprzedzenia wiertarki świdruje nie tyle dzielącą was ścianę, ale twój własny mózg. Masakra! Podobnie rzecz się przy wieczornych remontach. No, telewizji nie słychać!
DZWONY KOŚCIELNE
Komu bije dzwon? Niestety Tobie! Przykra sytuacja zdarzająca się latem, kiedy śpimy przy otwartym oknie. Wziąłeś sobie wolne, mocno liczysz na to, że odeśpisz cały tydzień ciężkiej pracy, jednak wściekle bijący dzwon pobliskiego kościoła już przed siódmą rano brutalnie zmienia twoje plany. Furia, wściekłość, niedowierzanie. Trzeba było wziąć stopery do uszu, teraz jest na to późno.