TOP 5 motoryzacyjnych mitów. Kierowco! Tego pod żadnym pozorem nie rób zimą!
Niestety, ale wciąż funkcjonuje wiele mitów dotyczących tego, jak należy użytkować samochód zimą, a wielu kierowców z tych "złotych rad" korzysta.
Te motoryzacyjne mity mogą przełożyć się nie tylko na kosztowne naprawy, ale co gorsza, mogą w ostateczności doprowadzić do nieszczęścia na drodze. Jedne z tych rad, są wcielane w życie z oszczędności, inne po to, by jeździło się lepiej. Eksperci mówią jednak wprost, że są to totalne bzdury.
Poznaj pięć największych motoryzacyjnych mitów --->
Przeczytaj też:
TOP 20 najdroższych samochodów w Lubuskiem. Niektóre kosztują ponad milion!
WIDEO: Te błędy kierowcy najczęściej popełniają w okresie zimowym
SPIRYTUS ZAMIAST PŁYNU DO SPRYSKIWACZY
Krąży przekonanie, że zimowy płyn do spryskiwaczy wcale nie jest nam potrzebny. Wystarczy... spirytus albo denaturat. To nie jest prawdą!
Dlaczego? Bo spirytus szybko paruje i może powodować zamarznięte smugi na szybie, a to zagraża naszemu bezpieczeństwu!
LEPSZE "ZIMÓWKI" ZAKŁADA SIĘ NA PRZÓD
Przede wszystkim: w dobrym stanie muszą być opony założone na przód i na tył. Nie mając dobrych opon, igramy z życiem. To po pierwsze.
Po drugie: eksperci są zgodni, że jeśli jedna para opon jest lepsza, to lepiej założyć ją na tył. Wówczas łatwiej będzie nam zapanować nad ewentualną utratą przyczepności.
ROZGRZWANIE SILNIKA
Auto jest uruchomione, a kierowca skrobie szyby, odśnieża auto i czeka jeszcze chwilę, aż ruszy w trasę. To nagminny widok zimową porą na parkingach i przed posesjami.
Działanie takie jest... zupełnie bez sensu. Z technicznego punktu widzenia, rozgrzewanie silnika nie ma żadnego znaczenia. Poza tym... grozi nam za to mandat: nawet 300 zł!