1/3
Wstrząsająca rozprawa w wydziale cywilnym sądu rejonowego....
fot. Zdjęcie ilustracyjne

Wstrząsająca rozprawa w wydziale cywilnym sądu rejonowego. Rodzina zmarłego 48-latka stawia poważne zarzuty łódzkiej firmie pogrzebowej. Twierdzi, że zmarłemu połamano nogi aby zmieścić go zbyt małej dla potężnego mężczyzny trumnie.

WIĘCEJ INFORMACJI - KLIKNIJ KOLEJNE ZDJĘCIE...



Prognoza pogody na piątek:

2/3
Wdowa, dwie dorosłe córki i matka zmarłego 48-letniego...
fot. Zdjęcie ilustracyjne

Wdowa, dwie dorosłe córki i matka zmarłego 48-letniego mieszkańca Widzewa pozwały o zadośćuczynienie firmę pogrzebową. Są przekonane, że ciało ich bliskiego w trumnie nie wyglądało naturalnie - zmarły był ułożony tak, jakby nie miał szyi, a obie nogi - od kostek po palce stóp - miał nienaturalnie wygięte do środka. Ich zdaniem, kości zostały połamane, aby potężnego mężczyznę (mierzył 190 cm i ważył ponad 130 kg) zmieścić w zbyt małej dla niego ekologicznej trumnie do kremacji.

- Gdy spojrzałam na męża leżącego w trumnie, uderzyło mnie, że jest w nią nienaturalnie wciśnięty: nie ma szyi, a jego broda opiera się na klatce piersiowej na wysokości mostka - wspomina wdowa. - W pierwszym odruchu poluzowałam mu krawat, a następnie, chcąc rozpiąć koszulę, chyba oderwałam guziki pod szyją. Dopiero po chwili zobaczyłam, że z jego nogami na wysokości kostek też stało się coś złego - wyglądały tak, jakby ktoś powyginał je do środka. Widać było, że mąż zwyczajnie się w tej trumnie nie mieści - jego nienaturalnie ułożone głowa i stopy opierały się o jej krawędzie.

Więcej - kliknij na kolejne zdjęcie...


Prognoza pogody na piątek:

3/3
Wczoraj przez półtorej godziny przesłuchiwana była...
fot. Liliana Bogusiak-Jóźwiak/archiwum polskapress

Wczoraj przez półtorej godziny przesłuchiwana była pracownica biurowa firmy pogrzebowej. Z jej wypowiedzi wynikało, że ekologiczne trumny do kremacji mają standardowo - prawdopodobnie - bo dokładnie kobieta (tak przynajmniej twierdziła) tego nie wiedziała mają 195 cm długości, a ona w 18-letniej karierze w branży pogrzebowej nie spotkała się z przypadkiem aby zmarły wymagał trumny od standardowej większej. Trumny do tradycyjnych pochówków mają 186-188 cm długości, a jeśli trzeba - bo zmarły jest potężniejszy - zamawia się u stolarza większą.

Przesłuchiwany po niej były kierowca firmy twierdził, że choć pracuje 20 lat, to nie spotkał się z przypadkiem aby zmarłemu łamano nogi, bo nie mieści się w trumnie. Na pytanie sędziego, czy jeśli zmarły nie mieści się w trumnie podkurcza się mu nogi, odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby. Jego zdaniem wystarczy podłożyć poduszkę pod głowę zmarłego aby taki problem rozwiązać.
Sąd nie wyznaczył kolejnego terminu rozprawy.

Prognoza pogody na piątek:

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Zobacz również

Majówka w Żarach. W parku miejskim sporo atrakcji

Majówka w Żarach. W parku miejskim sporo atrakcji

Bieg Grażyn i Januszów to było coś. Niektórzy aż gubili buty!

Bieg Grażyn i Januszów to było coś. Niektórzy aż gubili buty!

Polecamy

Tak się bawi, tak się bawi... lubuskie! Zdjęcia z majówek w całym regionie!

Tak się bawi, tak się bawi... lubuskie! Zdjęcia z majówek w całym regionie!

Bieg Grażyn i Januszów to było coś. Niektórzy aż gubili buty!

Bieg Grażyn i Januszów to było coś. Niektórzy aż gubili buty!

Zabytki motoryzacji zjechały do Słubic. Wraz z nimi setki fanów!

Zabytki motoryzacji zjechały do Słubic. Wraz z nimi setki fanów!