Pogranicze polsko-niemieckie od czasu wybuchu pandemii koronawirusa drastycznie się zmieniło... Mieszkańcy Słubic i Frankfurtu przeszli wiele ciężkich chwil. Były też momenty radości. Przejdź do galerii i zobacz, co tam się działo w 2020 roku >>>
Kontrole na granicach
9 marca na granicy z Niemcami ruszyły kontrole sanitarne. Początkowo zatrzymywano tylko autobusy i busy. Strażacy ubrani w białe kombinezony, kontrolowali temperaturę ciała podróżujących. Natomiast funkcjonariusze policji i ITD sprawdzali karty lokalizacyjne. Ci, którzy przekraczali granice, musieli udać się na 14-dniową kwarantannę. Z tego obowiązku zwolnieni zostali m.in. uczniowie, kierowcy ciężarówek i transportu zbiorowego oraz pracownicy transgraniczni. Cudzoziemcy nie byli wpuszczani do Polski.
Korki na granicach
Kilka dni później wstrzymano ruch kołowy na mniejszych przejściach granicznych, jak np. w Słubicach, czy w Kostrzynie nad Odrą. Pracownicy transgraniczni i inni podróżujący musieli więc przekraczać granice w Świecku. Szybko jednak zauważono, że takie wyjście nie zda egzaminu, ponieważ na Świecku tworzyły się ogromne korki, więc otworzono je na nowo. Jednak na niewiele się to zdało. Kierowcy nadal musieli swoje odstać w kolejce do granicy w Świecku. Najbardziej dramatyczna sytuacja miała miejsce od 16 do 18 marca.
Zamknięcie granic
W końcu stało się to, czego mieszkańcy najbardziej się bali. Polski rząd podjął decyzję o zamknięciu granic. Od tej pory nikt - nawet uczniowie, pracownicy transgraniczni, rodziny - nie mógł przekraczać granicy. Mnóstwo ludzi pracujących w Niemczech postanowiło zostać u zachodnich sąsiadów, by nie stracić pracy. Było to równoznaczne z długą rozłąką z rodzinami. Uczniowie zostali pozbawieni możliwości nauki. Taki stan rzeczy trwał kilka tygodni.