Pożar hurtowni meblowej przy ul. Zimnej wybuchł w czwartek, 23 stycznia. Na miejsce przybyło siedem jednostek straży pożarnej zawodowej oraz OSP.
Do pożaru doszło na poddaszu. Na miejscu interweniowało siedem zastępów straży pożarnej. Na szczęście sytuacja została szybko opanowana. – Prawdopodobną przyczyną pożaru był kłopot z instalacją elektryczną. Dokładną przyczynę pożaru wskaże jednak dochodzenie – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak rzecznik zielonogórskich strażaków.
W sprawie zdarzenia wypowie się również biegły z dziedziny pożarnictwa.
Zobacz również: Australia w ogniu, w pożarach zginęło miliard zwierząt
Pożar hurtowni meblowej przy ul. Zimnej wybuchł w czwartek, 23 stycznia. Na miejsce przybyło siedem jednostek straży pożarnej zawodowej oraz OSP.
Do pożaru doszło na poddaszu. Na miejscu interweniowało siedem zastępów straży pożarnej. Na szczęście sytuacja została szybko opanowana. – Prawdopodobną przyczyną pożaru był kłopot z instalacją elektryczną. Dokładną przyczynę pożaru wskaże jednak dochodzenie – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak rzecznik zielonogórskich strażaków.
W sprawie zdarzenia wypowie się również biegły z dziedziny pożarnictwa.
Zobacz również: Australia w ogniu, w pożarach zginęło miliard zwierząt
Pożar hurtowni meblowej przy ul. Zimnej wybuchł w czwartek, 23 stycznia. Na miejsce przybyło siedem jednostek straży pożarnej zawodowej oraz OSP.
Do pożaru doszło na poddaszu. Na miejscu interweniowało siedem zastępów straży pożarnej. Na szczęście sytuacja została szybko opanowana. – Prawdopodobną przyczyną pożaru był kłopot z instalacją elektryczną. Dokładną przyczynę pożaru wskaże jednak dochodzenie – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak rzecznik zielonogórskich strażaków.
W sprawie zdarzenia wypowie się również biegły z dziedziny pożarnictwa.
Zobacz również: Australia w ogniu, w pożarach zginęło miliard zwierząt
Pożar hurtowni meblowej przy ul. Zimnej wybuchł w czwartek, 23 stycznia. Na miejsce przybyło siedem jednostek straży pożarnej zawodowej oraz OSP.
Do pożaru doszło na poddaszu. Na miejscu interweniowało siedem zastępów straży pożarnej. Na szczęście sytuacja została szybko opanowana. – Prawdopodobną przyczyną pożaru był kłopot z instalacją elektryczną. Dokładną przyczynę pożaru wskaże jednak dochodzenie – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak rzecznik zielonogórskich strażaków.
W sprawie zdarzenia wypowie się również biegły z dziedziny pożarnictwa.
Zobacz również: Australia w ogniu, w pożarach zginęło miliard zwierząt