Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12 lat za śmiertelne skatowanie matki. To najwyższa kara

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Daniel Sz. wyroku wysłuchał z podniesioną głową. Nie miał skruchy na twarzy.
Daniel Sz. wyroku wysłuchał z podniesioną głową. Nie miał skruchy na twarzy. Piotr Jędzura
Daniel Sz. spędzi w więzieniu 12 lat. To kara za śmiertelne skatowanie matki w domu w miejscowości Nowy Zagór koło Krosna Odrzańskiego. Kopał matkę, uderzał pięściami, skakał po leżącej kobiecie. Ofiara zmarła w męczarni w szpitalu.

Daniel Sz. wyroku wysłuchał z podniesioną głową. Nie miał skruchy na twarzy nawet, kiedy sędzia Ewa Kaczmarek-Kot z zielonogórskiego sądu okręgowego podkreślała, że matka urodziła go i dała życie. Sędzia podkreślała również wyraźnie widoczny brak skruchy u Daniel Sz. przez cały proces. Podczas procesu powiedział, że dał matce jedynie „kopniaka w tyłek i z liścia w twarz”.

Daniel Sz. robił wszystko, aby umniejszyć swój udział w śmiertelnym pobiciu matki. Podczas jednej z rozpraw prosił sąd o wypuszczenie z więzienia, bo… chce iść na grób matki. W ławie oskarżonych zawsze siedział z dużym widocznym krzyżem niczym przykładny chrześcijanin. W procesie winę za śmierć matki chciał zrzucić na personel szpital, który ratował skatowanej kobiecie życie. W mowie końcowej Daniela Sz. nie było odrobiny skruchy, ale była prośba o to, żeby sąd dał jemu szansę.

Od Daniela Sz. odwróciła się najbliższa rodzina i rodzeństwo. Jedynie ojciec nie chciał go obciążać przed sądem. Wszystko ze strachu. Sam przez wiele lat bił jednak żonę na oczach syna.

Wyrok, jaki w poniedziałek, 20 lutego, usłyszał Daniel Sz., to 12 lat więzienia. To najwyższa kara, jaka zgodnie z prawem mogła zostać ogłoszona za takie przestępstwo. O taką karę wnosił prokurator. – Cieszę się, że sąd podzielił wymiar kary z prokuratorem – mówi prokurator Robert Kmieciak, który oskarżał Daniela Sz.

Prokurator również podkreśla, że przez cały proces nie zauważył u 28-latka odrobiny skruchy, żalu ani emocji. – Najwyższy wymiar kary to niewątpliwie sukces prokuratury – zaznacza prokurator Kmieciak.

Do pobicia pani Marioli przez syna w Nowym Zagórzu (pow. krośnieński) doszło 30 stycznia zeszłego roku. Daniel z pracy do domu przyjechał taksówką. W domu bez przeszkód skatował matkę. Ojciec nie stanął w jej obronie. Bił, kopał i skakał po bezbronnej, drobnej kobiecie. Skatowanej matce kazał się wynosić do szopki i tam mieszkać.

31 stycznia wieczorem po policyjnej interwencji kobieta została zawieziona do szpitala. Tam natychmiast trafiła na stół operacyjny. Miała silne krwawienia wewnętrzne spowodowane pęknięciem śledziony od zadawanych przez syna potężnych ciosów. Kobieta zmarła w cierpieniach.

Nastolatek zamordował wujka w Maszewie. Usłyszał wyrok [ZDJĘCIA]

Zobacz także: Zgwałcił i zamordował 15-latkę. Dożywocie za zbrodnię sprzed 22 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska