Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

13. Międzynarodowy Turniej Skoku o Tyczce im. Tadeusza Ślusarskiego w Żarach [ZDJĘCIA]

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Konkurs skoku o tyczce to wydarzenie sportowe w Żarach
Konkurs skoku o tyczce to wydarzenie sportowe w Żarach Małgorzata Fudali Hakman
13. Międzynarodowy Turniej Skoku o Tyczce im. Tadeusza Ślusarskiego przeszedł do historii.

Mimo, że był trzynastym z kolei memoriałem poświęconym pamięci tragicznie zmarłego, wspaniałego tyczkarza, z pechem nie miał nic wspólnego. Wręcz przeciwnie. Organizatorzy zadbali o każdy szczegół, a Bogusław Mamiński, któremu dzielnie sekundował Jacek Wszoła, był duszą całej imprezy. Dwoił się i troił żeby wszystko” zagrało”.

Konkurs był naprawdę wyjątkowy i to nie tylko za sprawą świetnej publiczności i prowadzącego skoki Piotra Dembowskiego, ale także dlatego, że pierwszy raz w historii mitingu, na rozbiegu stanęły kobiety. Przed konkursem odsłonięto pamiątkową gwiazdę Józefa Tracza, wspaniałego zapaśnika dwukrotnego wicemistrza świata i trzykrotnego brązowego medalisty olimpijskiego. Wcześniej w Alei Gwiazd odsłonięto gwiazdę Tadeusza Ślusarskiego. W przyszłym roku organizatorzy planują uhonorowanie następnego sportowca z naszego regionu, kto to będzie pozostaje głęboko skrywaną tajemnicą.

Tyczkarki do zawodów podeszły z prawdziwym profesjonalizmem. Szybko „doskoczyły” do wysokości 4.20 , od której rozpoczęła się już ostra selekcja. Od tego momentu liczyły się tylko trzy zawodniczki. Robeilys Peinado z Wenezueli, Justyna Śmietanka i Kamila Przybyła obie reprezentujące Polskę. Wysokość 4.40 zaliczyła w drugiej próbie tylko Wenezuelka i ona została pierwszą historyczną zwyciężczynią i oficjalną rekordzistką mitingu w Żarach. J. Śmietanka była druga, a K. Przybyła trzecia.

Po dekoracji do skakania mogli przystąpić panowie. Na starcie stawiła się cała krajowa czołówka oraz skoczkowie z Grecji i Danii. Dziewięciu gladiatorów miało o co walczyć. Paweł Wojciechowski i Piotr Lisek zdobyli już kwalifikacje olimpijskie, ale jak powiedział ten pierwszy przed zawodami muszą coś sobie udowodnić. Pokonanie 5.70, to pokazanie, że jest nadal w formie i nieprzypadkowo znalazł się w kadrze na Rio de Janeiro. Zapytany kto dzisiaj wygra oparł bez wahania:-Oczywiście, że ja!. Jak się potem okazało miał rację. Piotr Sobera, który w ostatniej chwili został dołączony do konkursu, przyjechał do Żar skoczyć po raz drugi 5.70 i uzyskać kwalifikację do Rio. Wcześniej już raz pokonał wymaganą wysokość, ale regulamin w jego przypadku wymaga dwukrotnego jej zaliczenia.

Ostateczna walka rozegrała się miedzy Pawłem Wojciechowskim, Piotrem Liskiem, który także ma w kieszeni bilet do Brazylii , Robertem Soberą i Rasmusem Jorgensenem z Danii, walczącym także o kwalifikacje olimpijską. Po pięknej walce zwyciężył Wojciechowski, na drugim ex aequo Lisek i Sobera, który niestety nie skoczył 5.70, tak jak i Duńczyk. Cała czwórka zakończyła konkurs z wynikiem 4.60. Rekord Pawła Wojciechowskiego z ubiegłego roku, 5.77 nie został pobity. Bogusław Mamiński na koniec powiedział, że za rok także wymyślą coś ciekawego. Trzymamy za słowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska