Koncert ruszył z małym poślizgiem, bo o 20.00, kiedy Myslovitz miał wystartować, do amfiteatru wciąż wchodził tłum widzów. Jak pokazał ten wieczór, grupa ze śląskich Mysłowic ma w Gorzowie sporo zagorzałych fanów. Wprawdzie na pewno część widzów przyszła na koncert dlatego, że był za darmo (bilety rozdawała galeria Askana, a także gorzowskie media, w tym nasza gazeta), ale byli i tacy, którzy darmowe wejściówki odkupili.
Myslovitz stanął na wysokości zadania. Zagrał największe hity, w tym "Długość dźwięku samotności", a także "Peggy Brown" w wersji znacznie bardziej ostrzejszej niż ogólnie znana. Publice to jednak przypadło do gustu - zwłaszcza, że charyzmatyczny lider grupy kręcił przy tym ostre bączki z gitarą.
Piotr Wiśniewski z Radia Eska, które organizowało koncert wraz z Askaną, powiedział nam, że rozdano łącznie 4 tys. biletów. W amfiteatrze tylko nieliczne miejsca były wolne. Spora część publiczności oglądała koncert na stojąco, a najbardziej zagorzali fani odśpiewali ze swoim zespołem jego hity.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?