Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera PBI: Prezesa przyprowadzą z więzienia

Redakcja
Rozprawę w aferze budowlanej prowadzi sędzia Dariusz Hendler
Rozprawę w aferze budowlanej prowadzi sędzia Dariusz Hendler fot. Kazimierz Ligocki
Dziś znów będzie zeznawał Andrzej J., były prezes Agencji Mienia Wojskowego. Dwa dni temu policja zabrała go z sądowej sali prosto do więzienia, bo jest skazany w innej sprawie.

Prokuratura oskarżyła prezesa o to, że załatwił przedsiębiorcy z Żywca kontrakt na dostawę zieleni. A przedsiębiorca obiecał mu za to 300 tys. zł.

Andrzej J. kontrakt załatwił w Gorzowie. Wtedy agencja sprzedawała miastu ziemię, więc prezes nie miał problemu z dotarciem do osób, które mogłyby to umożliwić. Według prokuratury Andrzej J. rozmawiał o tym z prezydentem Tadeuszem Jędrzejczakiem. Prezydent zaś kazał dwóm szefom firm budowlanych wypłacić przedsiębiorcy z Żywca po 400 tys. zł za sadzonki. W efekcie przedsiębiorca nigdy tych krzewów nie dostarczył.

Andrzej J. poszedł do więzienia, bo jest skazany za korupcję. To za ustawienie przetargu na działkę na gorzowskim poligonie, na której stoi Tesco. W tej sprawie Andrzej J. ma wyrok dwóch lat i trzech miesięcy więzienia.

Niewykluczone, że dziś wyjaśnienia będzie składał kolejny oskarżony, prawdopodobnie Waldemar K., wiceprezes upadłego PBI. Ma kilka zarzutów, m.in. działanie na szkodę swojej firmy.

(habe)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska