MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ale dbamy też o resztę

Beata Igielska
KRYSTYNA KISIELEWICZ  Ma 51 lat. Mężatka, ma troje dzieci. Jest wicedyrektorem Szkoły Podstawowej im. J. Korczaka w Lubniewicach. Uczy przyrody. W wolnych chwilach lubi pracować w ogrodzie.
KRYSTYNA KISIELEWICZ Ma 51 lat. Mężatka, ma troje dzieci. Jest wicedyrektorem Szkoły Podstawowej im. J. Korczaka w Lubniewicach. Uczy przyrody. W wolnych chwilach lubi pracować w ogrodzie. fot. Beata Igielska
Rozmowa z KRYSTYNĄ KISIELEWICZ, przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich w Gliśnie koło Lubniewic

- Podobno jesteście najmłodszymi gospodyniami w regionie…
- Średnia wieku wynosi trzydzieści parę lat. W kołach gospodyń wiejskich to rzeczywiście rzadkość. Nie liczymy jednak sobie lat, tylko skupiamy się na tym, co robimy. Trzy lata temu ponownie założyłyśmy koło, które założono u nas w latach pięćdziesiątych. Dziś spotykamy się w gronie ponad trzydziestu kobiet.

- Pewnie smacznie gotujecie?
- Słyniemy w okolicy z ciast, zwłaszcza z serników i jabłeczników, ale nasza działalność nie ogranicza się do prac kuchennych. Oczywiście prezentujemy nasze specjały na regionalnych targach i wystawach, ale dbamy też o swoje ciała i umysły. Systematycznie mamy zajęcia z jogi, bo to wspaniała forma ćwiczeń i relaks.

- Co jeszcze robicie?
- Organizujemy spotkania z lekarzami, bo stawiamy na profilaktykę zdrowotną. Szczególnie ważne są dla nas porady psychologa i lekarzy, zwłaszcza ginekologów. Cenne były pokazy i nauka badania piersi. Przekonujemy, że kobieta może sama sobie pomóc, jeśli dobrze zna swoje ciało i dba o siebie. Nie zamykamy się jednak tylko w swoim gronie. Lubimy pomagać dzieciom z wiejskiej świetlicy w odrabianiu lekcji i organizowaniu różnych imprez. Jeździmy z nimi na wycieczki i doskonale się rozumiemy.

- A lubicie sobie zwyczajnie, po babsku pogadać?
- Oczywiście! Zwykle spotykamy się raz w miesiącu, a przed różnymi imprezami trochę częściej, więc zawsze nazbiera się różnych nowinek. Gdy okazuje się, że któraś z koleżanek ma jakieś problemy, wspieramy ją duchowo i staramy się pomóc. Rozmawiamy o rodzinie, dzieciach, miłości, bo tym przecież na co dzień żyjemy. Lubimy też słuchać wspomnień naszych honorowych członkiń. To panie, które przed laty zakładały koło i potrafią wspaniale opowiadać o dawnych czasach. Przez kilka dziesięcioleci na świecie wiele się zmieniło, ale kobiece obawy, problemy i radości zostały te same. Tak samo kochamy, przeżywamy małe i duże szczęścia oraz smutki.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska