Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alessandro Gatto: - Świat widzę od kuchni

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
Alessandro Gatto. Ma 51 lat, mieszka w Castelfranco Veneto koło Wenecji, ukończył Akademię Sztuk Pięknych. Zajmuje się rysunkiem, maluje na płótnie i ścianach. Pochodzi z artystycznej rodziny: jego ojciec (dziś 82 lata) też był malarzem, młodsza córka studiuje na ASP. Jego wielką pasją, poza żoną Marisą, jest rower i muzyka. Jest laureatem wielu międzynarodowych konkursów, m.in. w Iranie, Włoszech, na Ukrainie. Odebrał właśnie Grand Prix X Międzynarodowego Konkursu na Rysunek Satyryczny, jaki zorganizowało Stowarzyszenie "Debiut” w Zielonej Górze.
Alessandro Gatto. Ma 51 lat, mieszka w Castelfranco Veneto koło Wenecji, ukończył Akademię Sztuk Pięknych. Zajmuje się rysunkiem, maluje na płótnie i ścianach. Pochodzi z artystycznej rodziny: jego ojciec (dziś 82 lata) też był malarzem, młodsza córka studiuje na ASP. Jego wielką pasją, poza żoną Marisą, jest rower i muzyka. Jest laureatem wielu międzynarodowych konkursów, m.in. w Iranie, Włoszech, na Ukrainie. Odebrał właśnie Grand Prix X Międzynarodowego Konkursu na Rysunek Satyryczny, jaki zorganizowało Stowarzyszenie "Debiut” w Zielonej Górze. fot. Krzysztof Kubasiewicz
Rozmowa z Alessandro Gatto, laureatem Grand Prix zielonogórskiego Międzynarodowego Konkursu na Rysunek Satyryczny.

- Ponoć nie ma takiego konkursu na świecie, którego byś nie wygrał. Masz jakąś receptę na sukces? - Dziękuję za komplement. Nie, recepty żadnej nie mam i chyba nikt nie ma. Po prostu: czasami ma się szczęście. I ja je ostatnio mam.

- Może w czepku jesteś urodzony?- Oj tak! Uważam siebie za osobą bardzo szczęśliwą, choćby dlatego, że mogę swobodnie wypowiadać się w swoim zawodzie, jaki uprawiam. A obracam się w świecie sztuki, robię w życiu to, co kocham najbardziej i jeszcze mogę z tego wyżyć. A to jest ważniejsze niż wszystkie nagrody razem wzięte.

- Mały człowieczek prowadzący na smyczy szyb naftowy... To twoja interpretacja "Nafty i Gazu" - tegorocznego hasła na rysunek satyryczny. Długo nad tym myślałeś?- Pomysł od razu wpadł mi do głowy. Ze mną jest tak, że jak patrzę na życie, to wszystko co obserwuję widzę jakby od kuchni, z drugiej strony. Od zawsze staram się patrzeć na rzeczy nie tak, jak one wyglądają z góry, ale właśnie z dołu, od środka.

.

- Zewnętrzność ciebie nie interesuje, wolisz od razu docierać do głębi?- To, co jest na zewnątrz służy głównie temu, by zwrócić uwagę na to, co dzieje się pod skórą, w głębi... Ogólnie ujmując nie podobają mi się rzeczy proste. Książki, muzyka, sztuka - to mnie interesuje, a największą moją uwagę zwracają rzeczy pokomplikowane. Wynika to pewnie z mojego pokomplikowanego życia, o którym teraz nie będę opowiadał, bo zabrakłoby nam czasu.

- Na zewnątrz wesołek, satyryk, a w głębi smutny facet.- Dokładnie tak. Moją główną cechą jest melancholia.

- A co cię śmieszy?- Śmieję się dużo i ze wszystkiego, ale po takim śmiechu zawsze przychodzi chwila refleksji, jakaś melancholijna myśl. To ma związek z całym moim życiem, związkami rodzinnymi...

- I dobrze ci z sobą?- Kilka lat temu zdałem sobie sprawę, że dobrze mi z tym, jaki jestem. Z upływem czasu człowiek zaczyna rozumieć siebie samego, jeśli oczywiście pracuje nad sobą. Nawet gdy w życiu miało się złe doświadczenia, można któregoś dnia powiedzieć: stop. I zacząć żyć dobrze.

- Myślisz symbolami.- Tak, bo to ułatwia proces twórczy. Dzięki symbolom mogę w rysunku czy malarstwie połączyć rzeczy, których nie da się połączyć w rzeczywistości.

- Wyobraź sobie, że musisz sportretować przeciętnego Polaka. Jaki on będzie?- Będzie bardzo podobny do Włocha, czyli do mnie.

- A więc...- Głęboki, myślący, melancholijny, czuły, wrażliwy, nieśmiały... Jestem przekonany, że wrażliwość i nieśmiałość pozwalają nam mierzyć świat.

- Wrażliwość, nieśmiałość... To takie niemodne w dzisiejszym świecie. - Żeby być szczęśliwym, moda nie jest mi do niczego potrzebna. A wrażliwość i nieśmiałość czyni mnie szczęśliwym.

- Głęboko przeżywasz swój świat i pewnie niełatwo ci w nim żyć. - Mam swoje życie. To mały ogródek, w którym żyję za niezbyt wysokim ogrodzeniem. I do tego ogródka wpuszczam tylko tych, których chcę wpuścić. I wypuszczam kogo chcę. Interesuje mnie na przykład polityka, ale gdy patrzę na to, co wyrabiają na świecie politycy, to jestem bardzo zniesmaczony i brzydzę się tym wszystkim, co dzieje się dookoła. Dlatego od 20 lat nie chodzę głosować.

- Skoro przy polityce jesteśmy... Wiesz kto jest prezydentem Polski?- Kaczyński.

- Który?- Został jeden, a było ich dwóch, bo ten drugi był premierem... Ale nie podobają mi się obaj.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska