Aneta Szczepocka-Walas

Jestem kobietą przedsiębiorczą, ponieważ: Moja przedsiębiorczość to przede wszystkim moja kreatywność, nie siedzę w miejscu, nie czekam, że coś zdarzy.  Biorę inicjatywę w swoje ręce. Robię to, na co mam ochotę. Jeśli mam ochotę robić coś czego jeszcze nie potrafię, to się po prostu uczę. Wykorzystuję szanse, które się pojawiają wokół mnie i korzystam z nich. Jak mówi mój partner: przedsiębiorczość płynie po prostu w mojej krwi. Chcę coś osiągnąć, coś poruszyć, jestem pod tym względem bardzo niepokorna, wolna.

Wspólnie z Ingo Kieztamnnem zbudowaliśmy w Żaganiu przedsiębiorstwo Kietzmann Coatings, z czego jesteśmy bardzo dumni. Firmę zbudowaliśmy od podstaw, na bazie 50 letniej tradycji niemieckiej Firmy Kietzmann Oberflaechenbeschichtungen. Udało nam się świetnie połączyć polską i niemiecką kulturę i stworzyć własną kulturę przedsiębiorstwa. Firma rozwija się coraz prężniej. Zarządzamy niestandardowo, choć wprowadzamy z sukcesami standardy zarządzania jakością, takie jako ISO TS 16 949 dla branży motoryzacyjnej, a obecnie ISO 14001 dla zarządzania środowiskiem. Zarządzamy firmą w sposób kreatywny, holistyczny, co często budzi wątpliwości. Niektórzy podchodzą sceptycznie do naszych metod zarządzania, ale są środowiska, które nas doceniają. Ostatnio odebraliśmy bardzo prestiżową nagrodę „Przedsiębiorstwo Przyszłości“ na Uniwersytecie Jagiellońskim, przyznaną nam przez Fundację Rozwoju Edukacji i Szkolnictwa Wyższego. Zostaliśmy tam nagrodzeni za innowacyjny,   niestandardowy holistyczny sposób zarządzania, inny niż utarty w kręgach lokalnych. Branża motoryzacyjna to ciężki, czasem wyczerpujący biznes, dlatego staramy się uzupełniać go nietuzinkowymi pomysłami. Przy firmie mamy np. małe zoo, w którym są owce, kozy, pawie, kury, koty i pies. Nasze mini zoo budzi ogromne zainteresowanie i sympatię naszych klientów i spacerujących obok mieszkańców Żagania.

W zarządzaniu ludźmi ważne jest dla mnie zobaczyć człowieka, czyli skupić się na jego wnętrzu, na tym, czego człowiek potrzebuje, czego pragnie, zajrzeć do jego duszy. I dopiero wtedy pozwolić mu się rozwinąć.  W ten sposób buduje się w firmie wartości. Każdy człowiek ma swoją wewnętrzną stronę, z którą niekoniecznie się obnaża w środowisku zawodowym, ale tę część w  sobie wciąż „nosi“. Dla mnie, jako dla managera ważne jest, aby zachęcić człowieka do odwiedzenia swojej duszy, swoich marzeń  i dać mu popłynąć… Wtedy zdarzają się cuda, w które trudno jest czasami uwierzyć.

W życiu ważne jest dla mnie: Harmonia, otwartość, kreatywność, ciekawość nowych doświadczeń.Ważne jest, żeby połączyć wartości biznesowe, z wartościami humanistycznymi, bo wtedy otwierają się nowe możliwości. Tylko wtedy, kiedy jesteśmy w stanie się otworzyć, tylko wtedy, kiedy jesteśmy w stanie skorzystać z zasobów naszej duszy, z zasobów naszego serca, wtedy rozwijają się najpiękniejsze biznesy, pasje i talenty.

W życiu jest ważne, żeby być elastycznym, żeby potrafić dostosować się do sytuacji, żeby się nie bać. Czasem trzeba coś przegrać, żeby wygrać, żeby móc grać dalej. Jeżeli nawet coś się nie udało, nie chodzi o to, żeby wstać, ale chodzi o to, żeby wygrać, żeby dotrzeć do swojego celu, zrealizować własną wizję. Liczy się to, czego się człowiek po drodze nauczył, czego doświadczył, kogo spotkał, jak się zmienił, czego spróbował. To buduje wartość człowieka i pozwala mu być elastycznym i otwartym na zmiany, w konsekwentnym dążeniu do własnej wizji. Ważne jest, żeby się nie poddawać, żeby zawsze być w zgodzie ze sobą.

Za największe osiągnięcie w moim życiu uważam: To że mogę być matką, to że mogłam dać życie.

Moje plany na przyszłość: Rozwój osobowości i realizacja marzeń, podróże po ciekawych kulturach, rozbudowanie własnego biznesu.

W wolnych chwilach lubię: Pisać wiersze, książki, tworzyć collage i marzyć.  Interesuje mnie komunikacja międzyludzka, pisarstwo, mowa, sposób komunikowania się między ludźmi, nawiązywanie i budowanie relacji, opartych na wielu płaszczyznach personalnych i interpersonalnych.

Lubię nowe projekty, nowe wyzwania, lubię budować, najlepiej „coś z niczego“. Zacząć od zera i zbudować coś, co jest wymierne. Tak samo jak z twórczością. Jestem kreatorem, lubię tworzyć, czy to jest projekt, czy to jest powieść, czy to jest wiersz, czy budowa, czy inny rodzaj działalności, czy to jest kreowanie obrazów, collage, które też bardzo lubię. Nie ważny jest temat, ważny jest sam proces tworzenia, budowania i osiągania celu. Czy jest to budowa przedsiębiorstwa, czy rozbudowanie pomysłu, czy napisanie książki, czy budowa domu, za każdym razem jest to dla mnie twórczość, coś, co jest potrzebą człowieka, która łączy jego kreatywność, kwalifikacje, umiejętności, z pasją ale i duszą. Jeśli człowiek potrafi to połączyć, wtedy biznes jest bardzo przyjemny.

W życiu najbardziej nie lubię: zawiści, głupoty, manipulacji, gierek, nieszczerości. Tego po prostu nie cierpię, zarówno w biznesie jak i życiu prywatnym.

Moja działalność charytatywna/społeczna: jest jeszcze przede mną.

Moje marzenie to: Zbudować, stworzyć takie miejsce na ziemi, gdzie zarówno ja, jak i moi bliscy, jak i ludzi, którzy będą w nim bywać jako goście, będą się czuli w zgodzie z naturą, w zgodzie ze sobą, będą potrafili komunikować się ze sobą w taki sposób, żeby odkryli nowe przestrzenie duchowości, nowe przestrzenie świata. To ma być miejsce, taki raj na ziemi, gdzie nie ma konfliktów, nie ma biznesu, jest człowiek, nie ma tematów, jest się tu i teraz dlatego, że się chce być i że się chce być ze sobą samym i z kimś wybranym, miejsce, w którym spełniają się marzenia.