Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Fabiański - Starszy brat jest dla mnie wzorem

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Pochodzi ze Słubic i tutaj mieszka na stałe. We wrześniu skończy 20 lat. Wychowanek Polonii Słubice, od początku bieżącego sezonu bramkarz Steinpolu Ilanki Rzepin.
Pochodzi ze Słubic i tutaj mieszka na stałe. We wrześniu skończy 20 lat. Wychowanek Polonii Słubice, od początku bieżącego sezonu bramkarz Steinpolu Ilanki Rzepin. Bogusław Sacharczuk
- Dzwonimy do siebie, wiele razy odwiedziłem brata w Londynie. Byłem nawet na tygodniowym stażu w Arsenalu i trenowałem z rezerwami tego klubu - mówi ARKADIUSZ FABIAŃSKI, bramkarz trzecioligowej drużyny pilkarskiej Steinpol Ilanka Rzepin.

Przeczytaj też: Sodówka, wódka i talent, czyli Małecki i spółka

- Jak długo trwa twoja futbolowa kariera?
- Raczej przygoda niż kariera. Jeśli dobrze pamiętam, to od drugiej klasy szkoły podstawowej. Zaczynałem w polu. W szóstej klasie stanąłem w bramce. Ta pozycja najbardziej mi odpowiadała.

- W ilu klubach grałeś do tej pory?
- Jestem wychowankiem Polonii Słubice. Potem trafiłem do MSP Szamotuły, a stamtąd na wypożyczenie do czwartej ligi. Od początku tego sezonu jestem związany ze Steinpolem Ilanką. Mieszkam u rodziców w Słubicach i codziennie dojeżdżam do Rzepina na treningi.

- Twój brat Łukasz broni w Arsenalu Londyn i reprezentacji Polski. To dla ciebie wzór do naśladowania?
- Łukasz jest siedem lat starszy ode mnie, ale wszystkie decyzje, dotyczące moich futbolowych losów, podejmowałem i podejmuję samodzielnie. A jak już zostałem bramkarzem - przepraszam: raczej kandydatem na bramkarza! - on to w pełni zaakceptował. Czy stanowi dla mnie wzór? Widzę to trochę inaczej. Jesteśmy braćmi, więc nie szczędzimy sobie żartów i przekomarzań. Rodzinne relacje zdecydowanie wyprzedzają piłkarskie.

- Często się kontaktujecie?
- Tak, w końcu jesteśmy braćmi. Dzwonimy do siebie co kilka dni, obowiązkowo po meczach. Nigdy nie było reguły, kto ma się odezwać pierwszy.

- W sobotę puściłeś pięć bramek w meczu z Motobi Bystrzycą Kąty Wrocławskie. Spodziewasz się bury od Łukasza?
- Nie ma takiego zwyczaju. Bo wie, że potrafię obiektywnie ocenić swoją postawę. W sobotę rozegrałem beznadziejne spotkanie. Wszyscy mówią, że zawaliłem tylko drugiego gola, ale ja wiem swoje. Nie pomogłem drużynie osiągnąć przynajmniej remisu, nie wniosłem żadnej jakości do gry. W trzech wiosennych meczach zdobyliśmy tylko punkt, straciliśmy aż dziewięć bramek. Proszę się nie dziwić, że jestem w wisielczym humorze...

- Łukasz jest twoim sportowym mentorem?
- Nie może być inaczej. To światowej klasy bramkarz, więc nie mam potrzeby szukać innego wzorca. Kiedy przyjeżdża do Słubic, to oczywiście razem trenujemy. Wykorzystujemy też wolny czas podczas wakacji. Wiele razy odwiedziłem brata w Londynie. Byłem nawet na tygodniowym stażu w Arsenalu i trenowałem z rezerwami tego klubu.

- Natura hojniej obdarzyła Łukasza, bo mierzy 189 centymetrów. O sześć więcej od ciebie. Czujesz, że trochę brakuje ci wzrostu?
- To nie musi decydować o klasie bramkarza. Iker Casillas ma 182 centymetry, a mimo to nikt nie wyobraża sobie bez niego Realu Madryt i reprezentacji Hiszpanii.

- Co musisz poprawić w swojej grze, by stać się klasowym bramkarzem?
- Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Najwięcej uwag słyszę od Łukasza. Czasem mówi po treningu, że wszystko było dobrze. Innym razem zwraca mi uwagę na przykład na grę nogami. Wtedy podpowiada, jak lepiej wykonać dany element. Bardzo się przejmuję jego słowami, wręcz czekam na te sugestie.

- Dziękuję.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska