Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Auto, które znika. Przeczytaj historię mężczyzny, który walczy o odzyskanie swojego samochodu

Bożena Bryl 0 95 758 07 61 [email protected]
fot. sxc.hu
Siergiej I. ze Szczecina od dwóch lat nie może odzyskać swego mercedesa. Najpierw tamtejszy śledczy postanowił oddać je na przechowanie kobiecie, która twierdziła, że jest jego właścicielką. A teraz samochód zniknął.

Historię skradzionego dwa lata temu mercedesa w podszczecińskim Mierzynie opisała Gazeta Wyborcza. Siergiej I. w 2007 r. kupił auto w Niemczech, oclił je i sprowadził do Polski. Wkrótce potem zaparkowany pod domem samochód zniknął. Po trzech miesiącach policjanci powiadomili mężczyznę, że auto zostało odnalezione u Marty K., mieszkanki jednej z wsi pod Słubicami.

Mercedes jest zarejestrowany na nią. Rosjanin opowiada, że kiedy pojechał do Słubic, samochód stał na policyjnym parkingu. - Nacisnąłem na alarm przy oryginalnym kluczyku i mój samochód od razu się odezwał. Miałem też oryginalne dokumenty. Powiedziałem policjantom o niewidocznych z zewnątrz śrubach, którymi zabezpieczyłem boczne lusterka. Sprawdzili to. Orzekli, że samochód jest mój, ale... nie oddadzą go, bo tak zdecydowała prokuratura - opowiadał dziennikarzom mężczyzna.

Śledczy tłumaczą

Kilkanaście dni później Siergiej I. dowiedział się, że decyzją Prokuratury Rejonowej Szczecin-Zachód jego samochód został wydany Marcie K. na przechowanie. - Ta kobieta miała wszelkie dokumenty, potwierdzające, że ten samochód legalnie kupiła we Frankfurcie nad Odrą - mówiła nam wczoraj rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, prokurator Małgorzata Wojciechowicz.

Było nawet zaświadczenie burmistrza miasta Brandenburg o braku przeciwwskazań do wydania duplikatu karty pojazdu, potwierdził to też tamtejszy wydział komunikacji. Samochód został więc zarejestrowany w Słubicach. - Dlatego prokurator prowadzący dochodzenie oddał Marcie K. auto na przechowanie - dodała. Dotarliśmy też do śledczego Michała Misiora z Prokuratury Szczecin-Zachód, który przejął to dochodzenie w trakcie jego trwania.

Powiedział nam, że od początku nie było wątpliwości, kto jest właścicielem mercedesa. - Siergiej I. miał oryginalne dokumenty i kluczyki, a Marta K. - duplikaty - powiedział. Dodał, że nie wie, dlaczego jego poprzednik powierzył samochód Marcie K.

A auta nie ma

M. Misior twierdził, że Siergiej I. kupił mercedesa w Niemczech i nigdy nie przerejestrował go na siebie. Dlatego ten samochód nie figurował w niemieckich rejestrach kradzionych aut. Marta K. mogła go kupić w dobrej wierze. Kto ukradł mercedesa, nie wiadomo.

Dlatego ten wątek sprawy został umorzony. Ale jest inny. Kiedy pod koniec kwietnia szczecińska prokuratura nakazała zwrot auta Rosjaninowi, okazało się, że Marta K. go nie ma. - Siergiej I. powiadomił nas 2 czerwca, że kobieta nie chce zwrócić mu samochodu, dlatego funkcjonariusze pojechali z nim na tę posesję - twierdził pełniący obowiązki rzecznika prasowego słubickiej policji mł. asp. Bogdan Reus.

- Jeden z członków rodziny powiedział nam, że samochód został oddany do naprawy i jak tylko stamtąd wróci, zostanie zwrócony - dodał. Potwierdziła to podczas przesłuchania Marta K., która zadeklarowała, że odda mercedesa najpóźniej do 20 czerwca. - Dlatego wszczęte w tej sprawie dochodzenie, zostało umorzone - powiedział B. Reus. Jednak auto do dzisiaj nie wróciło do Siergieja I. - Obecnie trwają czynności, które mają ustalić, czy są przesłanki do ponownego wszczęcia dochodzenia o przywłaszczenie powierzonego mienia - twierdził B. Reus.

Niezależnie od tego Rosjanin zapowiedział, że nawet jeśli w końcu odzyska samochód, to przez te dwa lata bardzo stracił on na wartości i dlatego chce, żeby zapłaciła za to prokuratura. - Zamierzam wytoczyć jej cywilny proces - mówił Siergiej I.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska