MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bawmy się przy ognisku

(kali)
Dla dzieci rodzice są najważniejsi. To oni mogliby pomóc w rozwiązywaniu szkolnych konfliktów.

Jutro Dzień Matki. Będą uroczystości, kwiaty, życzenia, całusy. Może warto w tym dniu zastanowić się, czy rzeczywiście jesteśmy dobrymi rodzicami? Czy gdzieś po drodze czegoś ważnego nie zagubiliśmy? Wg badań przeprowadzonych przez organizatorów kampanii społecznej ,,Szkoła bez przemocy" , co trzeci uczeń nigdy nie mówi rodzicom o swoich konfliktach szkolnych z rówieśnikami. Uważa, że to jego indywidualna sprawa, często wątpi w skuteczność reakcji rodziców. W podstawówce zawsze rozmawia o konfliktach co trzeci uczeń, w gimnazjum co szósty, a w szkole ponadgimnazjalnej - co ósmy. Nigdy zaś o swoich kłopotach nie opowiada co drugi uczeń szkoły średniej i co trzeci - gimnazjum.

I tak nie pomogą

Dzieci i młodzież nie informują swoich rodziców o konfliktach z innymi uczniami, bo uważają, że są to wyłącznie ich sprawy. Myśli tak ponad połowa z nich. Ale często też są zdania, że rodzice nie będą potrafili pomóc w zaistniałej sytuacji. Nauczyciele także często narzekają na rodziców. Tylko co siódmy pedagog gimnazjum ma poczucie, że w większości przypadków może liczyć na wsparcie ze strony rodziców. Pozostali albo w to wątpią, albo są pewni, iż rodzice nie są ich sprzymierzeńcami.

Anna Giza - Poleszczuk, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, członek Rady Programowej kampanii ,,Szkoła bez przemocy'' zauważa, że sytuacja się nie zmieni, dopóki nie zmieni się stosunek szkoły wobec rodziców. Muszą uwierzyć, że mają wpływ na to, co dzieje się w placówce. Muszą być pewni, że to ich naprawdę ich szkoła.

Więcej czasu dla rodziny

Już dziś jednak każdy z rodziców może zrobić coś, by poprawić swoje relacje z dziećmi. Zdaniem Agaty Pyc, studentki pedagogiki z Uniwersytetu Zielonogórskiego, która prowadzi badania nad rolą ojca w rodzinie, wciąż za mało czasu poświęcamy najbliższym. Ważniejsze są pieniądze, praca. A straconych chwil z dzieckiem nie da się nadrobić. Bo czas mija nieubłaganie. Więc warto zacząć już od jutra, odłożyć zawodowe spotkania i całą rodziną wybrać się na majówkę. Jutro w godz. 10.00 - 13.00 zapraszają na nią studenci i pracownicy Instytutu Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Zielonogórskiego, ks. proboszcz Leszek Kazimierczak.

- Wspólna zabawa odbędzie na terenie parafii św. Józefa Oblubieńca na ul. Prostej 49 w Zielonej Górze - mówi prof. Grażyna Miłkowska z UZ. - W programie przewidujemy: rodzinne zawody sportowe, poszukiwanie skarbu, bieg patrolowy, jazdę konną, śpiewy, sporządzanie laurek i bukietów dla mam, "Familiadę". Spotkanie nasze zakończy występ dzieci ze świetlicy, ognisko i wspólne śpiewanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska