Głosowanie zakończone
Plebiscyt: PLEBISCYT EDUKACYJNY 2023

Nauczyciel Roku szkoły ponadpodstawowej

Szkołę wyssałam z mlekiem matki, a mój dom rodzinny był prawdziwym "pokojem nauczycielskim" i "ośrodkiem doskonalenia nauczycieli" zarazem, ponieważ zarówno moi Rodzice, jak i Dziadkowie pracowali w czasach swojej aktywności zawodowej w wielu poznańskich szkołach średnich, instytucjach szkolno-wychowawczych i nadzoru pedagogicznego. Jako dziecko mojej Mamie polonistce zazdrościłam sprawdzania uczniowskich prac; do dziś pamiętam atmosferę powagi towarzyszącej momentowi przynoszenia przez nią do domu matur (kiedyś przecież nie było OKE czy CKE, a egzaminy dojrzałości pisało się na zwykłych arkuszach papieru kancelaryjnego).Gdy w końcu zostałam studentką wymarzonej polonistyki, to specjalność nauczycielską podjęłam jednak tylko dlatego, że tak kazali mi Rodzice (i była to chyba jedyna sprawa, w jakiej ich usłuchałam). W wieku dwudziestu kilku lat marzyłam przede wszystkim o karierze naukowej i o podróżach (uwielbiam uczyć się języków obcych). W związku z tym zdecydowałam się na studia doktoranckie na moim macierzystym Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej UAM, ponieważ dawały mi sporo - jak na tamte czasy - możliwości, w tym wyjazdowych i stypendialnych. W pewnym momencie zdecydowałam, że zamieszkam na stałe we Włoszech, na mojej ukochanej Sycylii. Tymczasem los sprawił, że to rodzinny Poznań zatrzymał mnie dla siebie: tu poznałam Męża i tu zostałam mamą. Kontakty nawiązane na macierzystym Uniwersytecie jeszcze przed obroną doktoratu zaprowadziły mnie z kolei do Słubic, gdzie obecnie z wielką przyjemnością i satysfakcją pomagam fantastycznym Uczniom Uniwersyteckiego Liceum Ogólnokształcącego w ich systematycznych przygotowaniach do matury z języka polskiego. Jako poznanianka z ciekawością przyjmuję przy tej okazji doświadczenie bywania w Dwumieście. W mojej pracy nie lubię konieczności wystawiania ocen, wcielania się w bycie "sędzią sprawiedliwym", który orzeka, wyrażając to cyfrą lub punktacją procentową, w jakim stopniu ktoś opanował treść "Kordiana", skoro "Słowacki wielkim poetą był". Wolałabym, aby młody człowiek z doświadczenia szkolnego wyniósł nie wspomnienie o przymusie i obowiązku, które przeczą sensowi obcowania ze sztuką, lecz przekonanie o tym, że literatura to piękno ludzkiej opowieści (nieraz trudnej!), a rozważania o języku jako narzędziu porozumiewania się (i porozumienia!) - mają wartość samą w sobie. Zależy mi na tym, by moi Uczniowie nauczyli się w trakcie naszej podróży przez epoki literackie odczuwać satysfakcję z podejmowania wysiłku intelektualnego - przeciw tendencji do karmienia duszy tym, co niewymagające trudu, gotowe i dostępne od ręki po kliknięciu. Wydaje mi się, że kluczem do osiągnięcia choć w ułamku tego celu, jest spotkanie, rozmowa - i dążenie do współodczuwania z drugim człowiekiem: takim, jaki on jest, bez wymagań wstępnych. Każdy mały sukces w tym zakresie doceniam i staje się on dla mnie paliwem, zwłaszcza wtedy, gdy wcześnie rano muszę wsiąść do pociągu, by dotrzeć do słubickiego Collegium Polonicum.


____________

UWAGA! Ważna informacja dla osób

nominowanych do nagrody:

warto zadbać o swoją prezentację

w plebiscycie - można dodać zdjęcia

i opis lub zaktualizować dane

KLIKNIJ i EDYTUJ prezentację

____________

Czytaj więcej o plebiscycie

na www.gazetalubuska.pl/nauczyciel