MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bezpiecznie wśród pistoletów i desek

(kali) fot. Tomasz Gawałkiewicz
Regina Prędkiewicz i Magdalena Bróż lubią swoją pracę, bo do sklepu przychodzą klienci, mający sportowe pasje
Regina Prędkiewicz i Magdalena Bróż lubią swoją pracę, bo do sklepu przychodzą klienci, mający sportowe pasje
By się tu dostać trzeba zejść pod ziemię. Sklep mieści się w piwnicy. A jego okno wystawowe jest najczęściej wybijane ze wszystkich na zielonogórskim deptaku.

Właśnie znów trzeba było wymieniać szybę. Ale Regina Prędkiewicz się nie poddaje. Kolejne raz ustawia eksponaty na wystawie. Mała, bo mała, ale zawsze jest i oko przyciągnie.

Poza tym - uśmiecha się - szklarz ma zawsze pracę. Sklep z militariami, harcerskimi i sportowymi artykułami prowadzi od 1991 roku. Od pięciu lat pracuje tu także Magdalena Bróż. Jak się czują panie wśród pistoletów i wiatrówek? Bezpiecznie - odpowiadają, choć różni klienci się zdarzają. Bywa, że pytają o… bomby i czołgi.


Bo ciało się nie poci

Tymczasem można tu nabyć jedynie broń, na którą nie trzeba mieć pozwolenia. Wystarczy ukończone 18 lat. Kiedyś, gdy broń gazową można było sprzedawać bez specjalnego pozwolenia, klientów było więcej. Teraz konieczność przeprowadzenia badań i uzyskania zgody na specjalny zakup, zniechęca potencjalnych klientów. A wśród nich pań nie brakuje. Bo już dawno równouprawnienie mamy, więc i nikogo dziwi, że to panie broń sprzedają i kupują.

Czasem ktoś zamarzy o mundurze albo harcerskiej menażce, fince lub niezbędniku. Ostatnio coraz częściej ludzie pytają o…kalesony termoaktywne, czyli takie, pod którymi ciało się nie poci. A to ważne zwłaszcza zimą, kiedy się spocimy, zawieje wiatr i choroba gotowa. Kupują je nie tylko miłośnicy nart. Latem też warto się nie pocić. Stąd koszulki, bokserki na ekspozycji.

Na narty w góry

 

Popularnością cieszą się teraz deski snowbordowe, sprzęt zimowy. Przed świętami ruch będzie jeszcze większy. Jak co roku.

Panią Reginę cieszą stali klienci, a wśród nich nie brak tych z Niemiec czy Anglii. Przyjeżdżają po latach i cieszą się, że sklep nadal istnieje, choć wokół wszystko się zmienia. Pracy dużo, więc szuka kogoś trzeciego, by zatrudnić w charakterze ekspedientki czy sprzedawcy.

Chętnych do pracy za bardzo nie ma. Ale gdyby tak się znalazł - marzy pani Regina - miałabym wtedy więcej czasu na wspólne wypady w góry. Razem z mężem Ryszardem uwielbia jeździć na nartach (mąż bardziej na desce, od 12 lat jest instruktorem) w Białce lub Bukowinie Tatrzańskiej.

Nic więc dziwnego, że rodzina Prędkiewiczów, bo mąż prowadzi drugi sklep przy kinie Nysa, ze swojej sportowej pasji uczyniła sposób na zarabianie pieniędzy.

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska