Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieda daje się GKP we znaki

(pat)
W ostatnim meczu poprzedniego sezonu "stilonowcy” obwieścili światu trudną sytuację, z jaką od wielu miesięcy boryka się nasz pierwszoligowiec
W ostatnim meczu poprzedniego sezonu "stilonowcy” obwieścili światu trudną sytuację, z jaką od wielu miesięcy boryka się nasz pierwszoligowiec
Bez kasy nie ma planów - to obraz ostatnich dni naszego pierwszoligowca z Gorzowa. Bez trenera, licencji i perspektyw na przyszłość. Sytuację może uratować miejska dotacja. Ale przy niej nadal stoi znak zapytania.

Kibice "Stilonu" mają ostatnio ból głowy, gdyż frapujące ich pytania wciąż zostają bez odpowiedzi. Podstawowe to: czy Krzysztof Pawlak zostanie trenerem GKP, czy na konto klubu wpłynie dodatkowa duża "bańka" z miasta i najważniejsze, czyli czy w ogóle przystąpimy do rozgrywek. Wszystkie te zagadki są ściśle ze sobą powiązane.

Po pierwsze licencja. Większość pierwszoligowców już ją otrzymała, nasi wciąż nie. Dlaczego? Infrastrukturalnie jest niemal na medal. 15 czerwca stadion GKP wizytował przedstawiciel centrali i większych zastrzeżeń nie miał. - Dostosowanie obiektu do nowego wymogu w postaci pięciuset zadaszonych miejsc to tylko kwestia przedłużenia wiaty na kolejny sektor. Renowacji zostanie poddana także murawa - potwierdził dyrektor klubu Mariusz Niewiadomski.
Gorzej z papierami. - Musimy uzupełnić kilka dokumentów. Mamy poślizg w płatnościach wobec ZUS-u, w kolejce po pieniądze czekają też zawodnicy. Z tym nie powinno być jednak problemu - mówił nam jeszcze w ubiegłym tygodniu Niewiadomski.

Co dalej? Wiele zależy od przychylności miasta. Jeśli po otrzymaniu miliona złotych stare długi w wysokości kilkuset tysięcy zostaną spłacone, to będzie można cokolwiek planować. A tak wciąż tkwimy w stanie zawieszenia. Przekonał się o tym najpoważniejszy kandydat na fotel trenera GKP. Pawlak miał parafować umowę już w ubiegły czwartek, ale choć opiekun trzecioligowej Arki Nowa Sól jest już po słowie z Sylwestrem Komisarkiem, to obaj wciąż czekają.

- Nie chcemy podejmować wiążących decyzji, gdy nie wiemy na czym stoimy. Gdy tylko wyjaśni się sprawa dotacji, zaczniemy działać - tłumaczy prezes GKP. Prawdopodobnie odpowiedzi na pytania kto i w jakiej lidze poprowadzi niebiesko-białych poznamy dopiero po nadzwyczajnym walnym zebraniu, które odbędzie się w poniedziałek w sali konferencyjnej biblioteki wojewódzkiej przy ul. Sikorskiego. Początek o 17.00.
Pewnikiem jest więc tylko to, że w czwartek zespół rozpocznie przygotowania do nowego sezonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska