Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegły ustali przyczynę pożaru auta

(pij)
Wrak daewoo lanosa
Wrak daewoo lanosa fot. Paweł Janczaruk
Kierowca opla i kobieta poszkodowani w niedzielnym wypadku na krajowej trójce są jeszcze w szpitalu. Dziecko z lecznicy zabrała rodzina.

[galeria_glowna]
Mężczyzna ma uszkodzoną miednicę i złamane żebro. Kobiet ma ogólne potłuczenia. - Zostali jeszcze na szpitalnym oddziale - informuje rzeczniczka zielonogórskiej policji podkom. Małgorzata Stanisławska. Dziecko z lecznicy odebrała rodzina.

Choć opel ma bardzo mocno rozbity przód kierowca i pasażerowie wyszli cało, bo mieli zapięte pasy. Kobieta siedziała z dzieckiem na tylnym fotelu. Dziecko było zapięte w foteliku.

Osoby w szpitalu to ofiary niedzielnego czołowego zderzenia z daewoo lanosem. Do wypadku doszło na trasie z Zielonej Góry do Sulechowa. Lanos, po tym jak wyleciał na pobocze, stanął w płomieniach. Jego kierowca i pasażerka zginęli.
Jeszcze nie ustalono przyczyny tragedii. Wyjaśni to policyjne dochodzenie. Biegły wypowie się również w sprawie pożaru lanosa. Jedna z prawdopodobnych przyczyny to rozszczelnienie się instalacji gazowej w aucie. Ta, po wstępnych oględzinach okazała się jednak nienaruszona. Pod uwagę brana jest też inna możliwość zapalenia się auta.

- W baku było mało paliwa, możliwe, że zapaliły się jego opary - mówi podkom. M. Stanisławska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska