Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bitwa o handel 20 lat temu (zdjęcia)

czyt
Rok 1990. Targowisko Pod Topalami. Wtedy królowały tutaj tzw. szczęki.
Rok 1990. Targowisko Pod Topalami. Wtedy królowały tutaj tzw. szczęki. zdjęcia Bronisław Bugiel
Gigantyczne kolejki i brak towarów. Puste sklepy. A po 4 czerwca 1989 r. gwałtowna zmiana. Tłumu nowych handlowców opanowały zielonogórskie ulice. Ich warsztatem było skaładne łóżko lub stolik turystyczny..

[galeria_glowna]

W sklepach często były jedynie puste półki
W sklepach często były jedynie puste półki

W sklepach często były jedynie puste półki

Pięciu prezydentów miasta i dwoje naukowców będzie w środę dyskutować na uniwersytecie o minionych 20 latach w życiu miasta. Początek o 10.00 w sali senatu, parter rektoratu przy ul. Licealnej. Do debaty każdy może się dołączyć. My przypominamy jakim miastem 20 lat temu była Zielona Góra.

Upadek komunizmu

4 czerwca 1989 r. upadł w Polsce komunizm. W wyniku wyborów odmienił się cały kraj, w tym również Zielona Góra. Pierwszą zmianą, widoczną dla każdego, była wielka bitwa o handel. Wygrana. Na ulicach polskich miast pojawiło się tysiące handlowców. W ruch poszły polowe łóżka, turystyczne stoliczki, które służyły za przenośne lady sklepowe pod chmurką. Jeszcze nikt nie myślał o szczękach czy kioskach z płyty obornickiej.
Jeszcze przed niektórymi sklepami stały kolejki. Ale już nowi handlowcy wieźli towar ustawiając się w każdym wolnym miejscu. Wykorzystywano każdy placyk. Czy pamiętacie, że w centrum Zielonej Góry funkcjonowały dwa duże "dzikie targowiska"? Oprócz nich wykorzystywany był każdy kawałek chodnika.

Handel przy domkach zakopiańskich

Baleron z czasu przełomu. Kosztował 40.350 zł. Jednak wciąż bardzo szybko drożał, bo szalała inflacja. W tym czasie w obiegu były już banknoty z nominałem
Baleron z czasu przełomu. Kosztował 40.350 zł. Jednak wciąż bardzo szybko drożał, bo szalała inflacja. W tym czasie w obiegu były już banknoty z nominałem nawet 2 mln zł. Zanim doprowadzono do denominacji w 1995 r. ( w stosunku 1 do 10.000) przymierzano się do wydrukowania banknoty z wizerunkiem Józefa Piłsudskiego o nominale 5.000.000 zł

Baleron z czasu przełomu. Kosztował 40.350 zł. Jednak wciąż bardzo szybko drożał, bo szalała inflacja. W tym czasie w obiegu były już banknoty z nominałem nawet 2 mln zł. Zanim doprowadzono do denominacji w 1995 r. ( w stosunku 1 do 10.000) przymierzano się do wydrukowania banknoty z wizerunkiem Józefa Piłsudskiego o nominale 5.000.000 zł

Na pl. Powstańców Wielkopolskich handlowano "od zawsze". Tak było przed wojną. Jedna z pierwszych decyzji polskich władz latem 1945 r. było przywrócenie targów w okolicach kościoła. Utrzymały się w tym miejscu prawie 20 lat. Przed kościołem stały ustawione w szpalery stoły, na których handlowano owocami i warzywami. Natomiast na placyku z boku, gdzie dzisiaj jest parking przed księgarnią św. Antoniego stały wozy konne. To był przełom lat 50. i 60. Później głównie handlowano tutaj kwiatami. Wtedy na placu panował olbrzymi ruch, bo przecież tu był dworzec PKS-u. Dziś, w miejscu gdzie kiedyś manewrowały autobusy stoi galeria Meteor. W latach 70. stanęły tutaj drewniane domki w stylu zakopiańskim.

Nastąpiła góralska rewolucja. Ok. 30 prywatnych handlowców, w jednym miejscu mogło oferować przeróżne towary. Tego od lat 50. nie było. Władza ludowa lekko ugięła się pod ciężarem rynku. W niewielkich sklepikach można było kupić akcesoria samochodowe, ubrania i królujące dotąd w Pewexach dżinsy.

Wolny rynek

Sukienka za 140 tys i nieiwele więcej było w sklepie
Sukienka za 140 tys i nieiwele więcej było w sklepie

Sukienka za 140 tys i nieiwele więcej było w sklepie

Jednak największy handlowy boom zapanował po 1990 r. Tłumy świeżo upieczonych handlowców zajęły wszystkie zakamarki placu. Najpierw królowały rozkładane łóżka, później pojawiły się tzw. szczęki. Tłumy handlowały i tłumy kupowały. Wiem, bo sam spędziłem tam wiele godzin sprzedając pieczarki.
Szybko zapadła decyzja, by ten handel ucywilizować. - Ogłoszono konkurs na zabudowę tego terenu. Prace trzeba było składać do lutego 1991 r. - opowiada architekt Jolanta Panz-Burkiewicz, pokazując kilkadziesiąt zdjęć placu wypełnionego handlującymi. To jej projekt Meteora wygrał konkurs.

Klepisko Pod Topolami

Nie wiadomo kto pierwszy odkrył targowisko Pod Topolami. Dawniejszy ogródek jordanowski, na którym od czasu do czasu zatrzymywały się wesołe miasteczka. Zazwyczaj klepisko stało puste. To było idealne miejsce dla zmotoryzowanych handlowców. Przy Kasprowicza na plac można było wejść jedynie na piechotę. Pod Topolami początkowo sprzedawano wszystkie towary bezpośrednio z samochodu. Później pojawiły się stragany, szczęki, domki z płyty obornickiej.
Część handlowców przetrwała w takich warunkach do dzisiaj. Jednak większość placu zajmuje galeria Ramzes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska