37-letni mężczyzna zadzwonił na numer 112 i do dyżurnego policjanta miał powiedzieć: - Podłożyłem bombę i dynamit pod komisariatami w Drezdenku i Strzelcach. Wychodzić. Będzie wybuch.
Zaraz po telefonie funkcjonariusze z obu jednostek zostali ewakuowani. Pirotechnik z Drezdenka sprawdził oba komisariaty i tereny do nich przyległe. Policjanci przejrzeli również dokładnie zapis z monitoringu. Okazało się, że zgłoszenie było fałszywe, więc zaczęto ustalać autora telefonu.
Nie trwało to długo. Dokładnie o 21.20 w Drezdenku policjanci zatrzymali 37-latka, który jest podejrzewany o popełnienie przestępstwa. Mężczyzna miał prawie promil alkoholu w organizmie, noc spędził w areszcie w Strzelcach Kraj.
- Dziś usłyszy on zarzut z artykułu 238 kodeksu karnego o zawiadomieniu o przestępstwie, którego nie popełniono - mówi Justyna Migdalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. - Grozi mu nawet dwa lata więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?