MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Borysiewicz: Smoki pożarły krowę

(tok)
ADAM BORYSIEWICZ jest pracownikiem spółdzielni mieszkaniowej Nadodrze, od lat organizuje wyprawy. Był z ekipą w Etiopii, Indonezji, Wietnamie.
ADAM BORYSIEWICZ jest pracownikiem spółdzielni mieszkaniowej Nadodrze, od lat organizuje wyprawy. Był z ekipą w Etiopii, Indonezji, Wietnamie. FOT. TOMASZ KRZYMIŃSKI
Rozmowa z Adamem Borysiewiczem, podróżnikiem i filmowcem z Głogowa.

- Lada dzień premiera kolejnego filmu pańskiego autorstwa. Jaka tym razem będzie to za produkcja?
- Jak zwykle z jednej z naszych wypraw. Tym razem do Indonezji. Od razu zastrzegam, żeby nikt nie myślał, że pojechaliśmy w ten sam rejon i będzie podobnie, jak rok temu. Indonezja to kilkanaście tysięcy wysp i każda jest inna. A film zawiera wiele fantastycznych scen.

- Jakie to sceny? Może pan uchylić rąbka tajemnicy?
- Niektórzy przekonywali mnie, bym zrezygnował z ceremonii pogrzebowej, bo jest dość drastyczna. Ale będzie można ją zobaczyć, bo to część tamtej kultury. W czasie pogrzebu zabijane jest stado byków. Kręcąc te ujęcia brodziłem po kostki we krwi. To dla ludzi z naszej kultury coś nowego, tam pogrzeby są ważniejsze niż chrzciny czy śluby. Na ten, który widzieliśmy rodzina zbierała pieniądze ponad rok. Na filmie można też zobaczyć ogromne warany. Tzw. smoki z Komodo pożerały całym stadem zdechłą krowę. Telewizje z całego świata zjechały, by to sfilmować, tak rzadki to widok. Myślę, że widzowie będą zadowoleni. Między innymi także dlatego, że lektorem jest Krystyna Czubówna.

- Na wyprawie byliście na przełomie roku. Aż tyle czasu potrzeba, by zrobić taki film?
- Muszę się pochwalić, że został zrobiony w najwyższej cyfrowej jakości, tzw. full HD. To sprawiło, że proces tworzenia trwał jeszcze dłużej. Musiałem zaopatrzyć się w odpowiedni do tego typu zadań sprzęt. Poza tym napisaliśmy do tej produkcji własną muzykę. Myślę, że dobrze to wygląda. I zapraszam 12 września do MOK-u na premierę.

- Jakie ma pan plany na najbliższy czas? Słyszałem, że szykuje się kolejna wyprawa.
- W sprawie filmu prowadzę rozmowy z jednym z kanałów tematycznych, by wyemitował go na swojej antenie. Zwłaszcza, że poprzednie moje produkcje cieszyły się uznaniem na różnego rodzaju konkursach. A co do samej wyprawy, to rzeczywiście zaraz po premierze wyjeżdżam. I znów będzie to Indonezja. Żeby było ciekawiej, to jeszcze nie wiem, w jaki rejon.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska