W naszym województwie taki tytuł otrzymał jeszcze burmistrz Żagania Sławomir Kowal.
Oba konkursy są organizowane m.in. przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, pod przewodnictwem Mazowieckiego Zrzeszenia Handlu Przemysłu i Usług. Patronat honorowy nad konkursem objął minister infrastruktury. Tytuł "Najlepszy Burmistrz Roku 2010" jest przyznawany za szczególne osiągnięcia i działania podejmowane na rzecz rozwoju społeczności lokalnej i aktywizacji gospodarczej. Taki konkurs organizowany był po raz pierwszy. Jego ideą było podsumowanie 20-lecia samorządów i nagrodzenie tych szefów gmin, które się najdynamiczniej rozwijają. Organizatorzy wytypowali je na podstawie wcześniej wykonanych analiz.
Sporo zrobiliśmy
Zapytaliśmy burmistrza Słubic, jaką by sobie postawił ocenę w szkolnej skali za pracę w ubiegłym roku i w mijającej kadencji. - Trudno oceniać samego siebie, ale myślę, że nie mam się czego wstydzić, bo w gminie wiele udało się zrobić - twierdzi. Ostatnio największą inwestycją była budowa Szkolnego Centrum Edukacyjnego przy Szkole Podstawowej nr 1 i Gimnazjum nr 1 w Słubicach 2. To była inwestycja za ponad 5 mln zł. Udało się na nią zdobyć prawie 3 mln zł dofiansowania. Burmistz mówi też o wspólnej inwestycji z Górzycą. Modernizowana jest tam oczyszczalnia ścieków, a 6 wsi w obu gminach będzie miało kanalizację. To przedsięwzięcie za prawie 10 mln zł, z czego prawie 7 stanowi dotacja. - Wyremontowaliśmy wiele ulic, zabraliśmy się za generalny remont Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury. W naszych wsiach poprawiamy infrastukturę, remontujemy i budujemy tam świetlice. W zeszłym roku inwestycje na terenie gminy pochłonęły prawie 15 mln zł, w tym roku ta kwota przekroczy 10 mln zł - podkreśla R. Bodziacki. To wszystko nie byłoby możliwe, gdybyśmy nie zdobywali pieniędzy zewnętrznych - dodaje burmistrz i wylicza: - W 2008 roku to był ponad milion zł, w 2009 - ponad 7,5 mln zł, a w tym - prawie 5 mln zł.
Dług kontrolowany
Jednak gmina jest już zadłużona po uszy i wkrótce nie będzie jak pożyczać na wkład własny. - To kontrolowane zadłużenie - uważa R. Bodziacki. - To oczywiste, że kurczą się gminne zasoby, które sukcesywnie sprzedawano, bo były potrzebne pieniądze na rozwój - tłumaczy R. Bodziacki. - Teraz nadchodzi nowa epoka finansowania. Będziemy wchodzić w koncesje z przedsiębiorcami, stosować leasingi komunalne, a także tzw. sekuratyzację, polegająca na sprzedaży długów. Tak z powodzeniem funkcjonują samorządy w wielu krajach Zachodniej Europy - podkreśla.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?