Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli pracownicy muzeum skarżą się na dyrektora

Anna Białęcka
Anna Białęcka
Czy komisja rewizyjna rady miejskiej zajmie się skargami na głogowskie muzeum, a konkretnie na działalność dyrektora tej placówki Leszka Lenarczyka? Prokuratura umorzyła postepowanie w tej sprawie.

- Musimy dokładnie zapoznać się z dokumentami, które wpłynęły do prezydenta - powiedział nam przewodniczący komisji Michał Frąckowiak. - Dopiero wtedy podejmiemy decyzję.

Skargę do prezydenta złożyło czworo byłych pracowników muzeum. Przesłali ją także do przewodniczącego rady miasta oraz do ministra kultury. "Podczas naszej pracy byliśmy świadkami wielu nieprawidłowości, których dopuszczano się w tej instytucji" - piszą. "Chcemy zwrócić uwagę pana prezydenta i prosić o pomoc w wyjaśnieniu nieprawidłowości i nadużyć powstałych przy tworzeniu oraz prowadzeniu Ośrodka Studyjno Magazynowego Zabytków Archeologicznych oddziału Muzeum Archeologicznego - Historycznego."

Te nieprawidłowości, zdaniem byłych pracowników, dotyczą między innymi zarządzania personelem, a konkretnie dużą rotacją pracowników, fałszowania dokumentów czy mobbingu. A także niegospodarności: "Jako przykład niegospodarności i marnotrawstwa panującego w Ośrodku można podać aparat rentgenowski, który Ośrodek otrzymał jako dar od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jednak w Ośrodku w ramach oszczędności nie przygotowano odpowiednich warunków (ściany ołowiane) do eksploatacji tego urządzenia. Aparatura nigdy nie została uruchomiona i wykorzystywana w pracy. W momencie, kiedy byłe pracownice zgłosiły te nieprawidłowości do CBA, urządzenie z zachowaniem procedur i w błyskawicznym tempie zostało sprzedane. Warto dodać, że nabywcą urządzenia został dostawca urządzenia."

Byli pracownicy, którzy pod skargą podpisali się z imienia i nazwiska, zarzutów mają wiele wobec dyr. Lenarczyka. Skarga to sześć bitych stron.

- Przecież te wszystkie zarzuty były już badane przez prokuraturę, CBA, PIP, sanepid, były w muzeum kontrole ministerialne i inne. Przesłuchano 158 osób.- wylicza L. Lenarczyk. - I niczego te dochodzenia i kontrole nie wykazały. To zawiść i chęć pozbawienia muzeum możliwości otrzymywania dotacji z zewnątrz. To wszystko ma podtekst polityczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska