W aptekach poruszenie. - Pacjenci interesowali się tematem dużo wcześniej. Pytali, co podrożeje. Nawet kserowałam im nowy wykaz - przyznaje farmaceutka z apteki Św. Łukasz w Drezdenku.
- Dzień przed wejściem w życie nowej listy zauważyłam, że ludzie wykupują paski do mierzenia poziomu cukru. Bali się, że po zmianach będą musieli za nie więcej zapłacić. Ale na razie w tej kwestii nic się nie zmieniło - dodaje Monika Domagała, kierownik apteki Dworocowa w Gorzowie.
Oblężenie przeżywali też lekarze rodzinni. - Pacjenci chcieli, aby im na zapas przepisywać leki. Nie wiedzieli, czego się spodziewać - mówi Wojciech Perekitko, specjalista medycyny rodzinnej z Kożuchowa.
Na nowej liście znalazło się prawie 3,5 tys. środków. Do aptek wykaz trafił trzy dni temu. - Dopiero się zapoznaję. Radykalnych zmian nie zauważyłam, ale na przykład leki immunosupresyjne, które do końca życia powinny zażywać osoby po przeszczepie, wcześniej kosztowały 3,20, a teraz 60 złotych. To ogromna różnica - nie ukrywa kierowniczka apteki z Gorzowa.
Przykładów podwyżek jest więcej. Popularny biseptol kosztuje teraz 19 zł (wcześniej 4,28 zł), przeciwbólowy ketonal forte - 11 zł (4 zł), przeciwzapalny i przeciwbólowy naproxen - 15 zł (5 zł), a tak samo działający ibuprofen premium - 7 zł (2 zł). - Kupują je przeważnie osoby cierpiące na bóle kręgosłupa, stawów, kolan, bóle reumatyczne, a więc starsi, często emeryci - wylicza Domagała.
Na nową listę leków refundowanych weszło ponad 270 specyfików. Wśród nich są na endomteriozę (prowadzi do niepłodności kobiet), zapalenie stawów, leczenie dzieci z ADHD, terapię wczesnego raka piersi. Pozytywne jest to, że w wykazie znalazło się też wiele generyków, czyli zamienników leku oryginalnego, które w składzie mają taką samą substancję czynną.
- Rodzice bardzo często proszą mnie o zamienniki. Od lat w gabinecie mam komputer, a w nim listę lekarstw dostępnych w Polsce. Już podczas wizyty szukam takiego, którego cena będzie dla pacjenta do zaakceptowania. W przypadku małych dzieci jest to o tyle trudne, że nie zawsze można przepisać zamiennik - stwierdza Krystyna Sławińska, pediatra z Gorzowa.
Farmaceuci zgodnie zauważają, że obecne zmiany to nic w porównaniu z tym, co czeka nas od stycznia. - Znikną leki za złotówkę. Nie będziemy mogli obniżać cen ani o grosik. Pacjenci już robią zapasy - zdradza aptekarka z Gorzowa.
Do końca września lubuski NFZ wydał na leki refundowane 148,5 mln zł. Ustawa, która ma wejść od nowego roku, zakłada, że każdy oddział wojewódzki nie będzie mógł przeznaczyć więcej niż 17 proc. swojego budżetu. Na przyszły rok na ten cel w Lubuskiem zaplanowano 201 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?