- Chciałabym zostać lekarzem, ale moje życie wiążę również z muzyką - mówi Ines Montserrat, kandydatka do tytułu Miss Lata

- Ma pani egzotyczne nazwisko. Skąd pani pochodzi?

- Urodziłam się w Meksyku, ale od 12 lat mieszkam na stałe w Polsce. Dotychczas w Zielonej Górze, ale jestem właśnie w trakcie przeprowadzki do Warszawy. Uczę się tam w amerykańskim liceum.

- Brzmi bardzo poważnie. Wybrała już pani profil swojej nauki?

- To normalne liceum, z tą różnicą, że mówimy tam wyłącznie po angielsku. Zajęcia też mamy tylko w tym języku. Ale oprócz tego to szkoła jak każda inna, ogólnokształcąca, więc nie ma podziału na profilowane klasy. W przyszłości chciałabym zostać lekarzem. Interesuję się psychiatrią.

- Ma pani również inną pasję...

- Tak, kocham muzykę. Po części wiążę z nią swoją przyszłość. Chciałabym otworzyć na przykład szkołę muzyczną lub wytwórnię płytową. Ale póki co zajmuję się tym tak w ramach hobby. Śpiewam sama dla siebie, czasem wrzucam coś na You Tube.

- A jaką jest pani osobą?

- Jestem szalona, koleżeńska i pomocna. To tyle, bo nie lubię mówić o sobie. Ten, kto mnie zna, wie jaka jestem. A kto chce poznać, musi się postarać.

- Co w związku z tym skłoniło panią do wzięcia udziału w naszym konkursie?

- Uważam, że jestem ładna. Czemu nie? Pomyślałam, że mam szanse. Poza tym namawiali mnie znajomi.

Zobacz też: REGULAMIN MISS LATA 2010

Koniecznie zobacz ranking kandydatek: Miss Lata 2010 i zagłosuj na swoją faworytkę!