Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Chcieli nas jak gó*** szuflą wywalić. A my się nie damy! - mówi jedna z lokatorek gorzowskiego baraku

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Zenon (z lewej), Stanisław i pani Maria siadają czasem przed barakiem i słuchają radia na korbkę, które nakręca pan Zenon.
Zenon (z lewej), Stanisław i pani Maria siadają czasem przed barakiem i słuchają radia na korbkę, które nakręca pan Zenon. fot. Tomasz Rusek
Od ponad miesiąca w socjalnym baraku zajmowanym nielegalnie przez 14 osób nie ma prądu i ciepłej wody. - Ale dajemy radę - mówią mieszkańcy.

Mają radia na korbkę, latarki, świeczki. A myją się w wodzie podgrzanej na turystycznych kuchenkach gazowych!

Barak przy ul. Dowgielewiczowej jest w złym stanie technicznym, grozi zawaleniem i od dwóch lat powinien być pusty, bo wtedy wszyscy mieszkańcy dostali wymówienia. Ale nie opuścili budynku.

Od tamtej pory pomiędzy nimi a szpitalem, który jest właścicielem baraku, toczy się wojna na przetrzymanie. Pisaliśmy o tym kilka razy, ostatnio w czerwcu w tekście ,,Nie jesteśmy śmieciami''. Pisma, groźby i prośby nie skutkowały, więc przed miesiącem lecznica postanowiła wziąć niechcianych lokatorów sposobem i odłączyła im prąd oraz ciepłą wodę. I co? I nic.

Człowiek nie gówno

Jest kłopot z jedzeniem - bez lodówek wszystko, co się kupi, trzeba natycmiast zjeść.
Jest kłopot z jedzeniem - bez lodówek wszystko, co się kupi, trzeba natycmiast zjeść. fot. Tomasz Rusek

Zenon (z lewej), Stanisław i pani Maria siadają czasem przed barakiem i słuchają radia na korbkę, które nakręca pan Zenon.
(fot. fot. Tomasz Rusek)

- Chcieli nas jak gówno szuflą wywalić. A my się nie damy - mówiła nam w poniedziałek wieczorem pani Maria, jedna z lokatorek (7 lat w baraku). Chociaż lekko nie jest. Przez brak światła na korytarzu jest tak ciemno, że nie idzie trafić kluczem w zamek. Ba! Drzwi w ogóle nie widać! Ale kobieta jakoś w końcu pokój otwiera.

Leży w nim mnóstwo prania. - Nie mam gdzie tego uprać - mówi. W kuchni kupa jedzenia na stole. - Lodówka nie działa, więc kupuję wszystko do zjedzenia na raz - objaśnia. A na stole świeczki. - To moje światło - tłumaczy. Mówi pewnym głosem, dziarsko, ale widać, że jest jej przykro. W końcu przyznaje, że to wszystko jej uwłacza. Że nie może się jak człowiek umyć... - Ale nie damy się. Nie z nami takie numery - rzuca pewnie.

To samo mówi pan Zenon (8 lat w baraku). Pochodzi z małej wsi, w której nie było prądu, więc nie narzeka. Obok niego, na ławeczce przed budynkiem, siedzi pan Stasiu (4 lata w baraku). Słuchają.. radia!

Jakiś finał będzie

Jest kłopot z jedzeniem - bez lodówek wszystko, co się kupi, trzeba natycmiast zjeść.
(fot. fot. Tomasz Rusek)

Jakim cudem radio gra bez prądu? Bo jest na korbkę. - Minuta kręcenia, pół godziny słuchania. Jest tu też lampka na korbkę. A w pokoju mam ładowarkę do telefonu na korbkę - uśmiecha się pan Zenon. Żałuje tylko, że nie ma telewizora na korbkę. - I żelazka na baterie! Mam tyle do prasowania - dodaje druga pani Maria (8 lat w baraku).

Wszyscy zapewniają, że nie zamierzają się nigdzie wyprowadzić, bo tu jest ich dom. Nie chcą odpuścić, bo już nie mają nic do stracenia. Czekają na ruch szpitala. A ten - jak się dowiedzieliśmy wczoraj od zastępcy dyrektora szpitala Kamila Jakubowskiego - lada dzień złoży w sądzie wnioski o eksmisję. - Kompletujemy dokumenty, to kwestia dni - powiedział K. Jakubowski. Dodał, że do czasu, aż sąd wyda wyrok, wszystko zostanie tak, jak jest.

To wbrew pozorom... dobra wiadomość dla lokatorów. Zgodnie z prawem po wyroku eksmisyjnym to miasto będzie musiało im zapewnić lokale zastępcze. - Oby tylko wcześniej nie przyszła zima. Boimy się, że nam administracja wytnie kaloryfery. Z tym już sobie nie poradzimy - mówią lokatorzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska