Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy bez dawcy umierają

Magdalena Raduszyńska
Władysław Kościelniak ma 60 lat. Przed ponad 30 latu, zaraz po studiach, przyjechał do Zielonej Góry i już tu został. Jak mówi, ma wciąż jedną i tę samą żonę. Tata czterech córek i dziadek czterech wnuków.
Władysław Kościelniak ma 60 lat. Przed ponad 30 latu, zaraz po studiach, przyjechał do Zielonej Góry i już tu został. Jak mówi, ma wciąż jedną i tę samą żonę. Tata czterech córek i dziadek czterech wnuków.
Rozmowa z Władysławem Kościelniakiem, ordynatorem Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii zielonogórskiego szpitala

PRZESZCZEPY W POLSCE

PRZESZCZEPY W POLSCE

  • 2004 r. - 1.348
  • 2005 r. - 1.359
  • 2006 R. - 1.258
  • 2007 do 23 października - 1.717
    Najgorzej jest z transplantacją serc - wcześniej robiono około 100 zabiegów rocznie, w tym roku do tej pory 50 i nerek - dawniej powyżej 1.000 teraz 520.
  • - Kiedy ostatni raz któryś z chorych w szpitalu był dawcą przeszczepu?- Przed kilkoma tygodniami. Nasz pacjent był dawcą aż czterech narządów: wątroby, serca i nerek. Muszę przyznać, że rodzina dawcy zareagowała bardzo pozytywnie. Operacje przeszczepu się udały, a wszystkie narządy przyjęły. Udało się uratować kobietę i trzech mężczyzn!

    - A ilu pacjentów czeka na przeszczep?- Wystarczy przejść się po szpitalu. Średnio co trzeci chory czeka na przeszczep nerki, jeszcze większy problem jest z chorującymi na serce. Jeśli nie znajdzie się dawca, umierają.

    - Ilu pacjentów, którzy trafiają na intensywną terapię staje się dawcami?- W dużym zaokrągleniu mogę powiedzieć, że na 5-6 pacjentów, u których stwierdzono śmierć pnia mózgu i kwalifikujących się jako dawcy, jeden staje się dawcą.

    .

    LICZBA DAWCÓW W POLSCE W 2006 R. (na milion mieszkańców)

  • 34,3 - Zachodniopomorskie
  • 24,0 - Wielkopolskie
  • 23,8 - Opolskie
  • 21,7 - Warmińsko-mazurskie
  • 20,0 - Podlaskie
  • 14,2 - Pomorskie
  • 13,5 - Kujawsko-pomorskie
  • 12,8 - Mazowieckie
  • 12,5 - Dolnośląskie
  • 11,2 - Łódzkie
  • 9,6 - Lubelskie
  • 9,6 - Śląskie
  • 7,9 - Lubuskie
  • 3,1 - Małopolskie
  • 1,6 - Świętokrzyskie
  • 0,5 - Podkarpackie
  • - Dlaczego tak mało?- Wszystko dlatego, że Polacy na temat transplantacji wiedzą niewiele, świadomość społeczna wciąż jest bardzo nikła. Ludzie nie wiedzą, jakie jest oficjalne stanowisko Kościoła, a przecież Jan Paweł II powiedział, że darowanie narządów po śmierci jest darem wobec bliźniego. Tę niewiedzę podtrzymują i utrwalają wydarzenia medialne, których byliśmy nie tak dawno świadkami. Chodzi mi o aresztowania chirurga zajmującego się przeszczepami. Negatywny wpływ na społeczny odbiór tej metody leczenia wywierają zamieszczane w prasie czy telewizji wypowiedzi oparte na często niesprawdzonych informacjach. Społeczeństwo po prostu traci do nas zaufanie.

    - A może to wina lekarzy?- Nie mogę tego wykluczyć. Często przyczyną tak słabych statystyk jest ich lenistwo. Przygotowanie wszystkich procedur do transplantacji wymaga wiele pracy i poświęcenia. A ostateczny efekt nie jest przesądzony, bo nigdy do końca nie wiadomo, czy przeszczep się przyjmie. Ostatnie wydarzenia medialne też zniechęcają lekarzy do intensyfikacji działań na rzecz transplantologii.

    - A może przyczyną jest to, że lekarze za mało rozmawiają z rodzinami chorych?- To nieprawda. Tę kwestię reguluje prawo, które wyraźnie mówi, że osoba zmarła może być uważana za potencjalnego dawcę tkanek i narządów, jeśli za życia nie wyraziła sprzeciwu. Jest to tak zwana zgoda domniemana i akceptacja rodziny chorego nie jest konieczna. Jednak lekarze, pod opieką których był zmarły, informują zwykle rodzinę o śmierci i pytają o zgodę na pobranie narządów do przeszczepienia.

    - Dlaczego, skoro nie potrzebują na to jej przyzwolenia?- Robimy tak ze względów etycznych, humanitarnych. Znam wprawdzie szpitale w Polsce, w których rodziny potencjalnych dawców pyta się o zgodę, jednocześnie informując, że tak naprawdę ich sprzeciw nie będzie miał wpływu na to, czy organy zostaną pobrane, czy nie. Jednak wciąż w większości przypadków aprobata rodziny jest decydująca. Tak jest u nas w szpitalu. Jeśli rodzina nie wyrazi zgody, nie pobieramy narządów.

    - Dziękuję.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska