Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów potrzebuje wsparcia, a nie krytykowania

Sebastian Górski
Piłkarze Chrobrego, na zdjęciu Adam Samiec, potrzebują wsparcia, a nie gadania za plecami.
Piłkarze Chrobrego, na zdjęciu Adam Samiec, potrzebują wsparcia, a nie gadania za plecami. Chrobry Głogów S.A
Trener Chrobrego Głogów Ireneusz Mamrot znany jest z niezwykłych wyzwań, których się podejmuje. Tym razem stawką nie jest awans, a utrzymanie. Będzie ciężko, ale trzeba wierzyć.

- Jak nie idzie, to nie idzie. Gdy tracisz punkty w którymś meczu z kolei, to masz wrażenie, że wszystko gra przeciwko tobie, ale takiej sytuacji jak jest teraz w swojej przygodzie z piłką jeszcze nie miałem. Natomiast, traktuję to jako kolejne wyzwanie i motywuje mnie ona do dalszej pracy. Zespół jest zgrany, atmosfera dobra i widać, że wszyscy bardzo chcą - mówi głogowski szkoleniowiec.

Głównym problemem pomarańczowo-czarnych są kontuzje i kartki, których nazbierało się tak dużo, że z meczu na mecz trzeba grać w innym składzie. I choć gra wygląda całkiem dobrze, to punktów brak. - Myślę, że ciężko by było znaleźć drugi taki zespół w polskiej lidze, który miałby aż tyle pauzujących graczy. I choć ta sytuacja może się zmienić za dwa tygodnie, to musimy myśleć o najbliższym meczu. W końcu się przełamiemy i zaczniemy systematycznie zdobywać punkty - komentuje I. Mamrot.

Najczęściej zasłyszanym komentarzem wśród głogowian jest to, że najbliższy mecz z Pogonią Siedlce będzie grą o wszystko. - Można by było tak powiedzieć gdyby to była ostatnia kolejka. Owszem, przed nami bardzo ważne spotkania, ale piłka nożna to w wbrew pozorom o wiele bardziej skomplikowany sport niż by się na pierwszy rzut oka wydawało. Przed nami 11 kolejek, w których do zdobycia są 33 punkty. Wytrzymajmy tą presję - apeluje Mamrot.

Wśród głogowskich sympatyków padają różne opinie, często takie, które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Tak to jest z kibicami, że gdy wszystko idzie jak należy, gdy trener Mamrot dwukrotnie awansował z zespołem, co było rzeczą nie do wyobrażenia, to wszyscy "nosili go na rękach". Dziś gdy sytuacja się zaostrzyła, a zespół dotknął kryzys, to ci sami ludzie gadają za jego plecami. - Apeluję do mieszkańców Głogowa. Wasz zespół potrzebuje waszego wsparcia, a nie narzekania. Chłopaki dadzą radę, ale musicie im w tym pomóc - napisał na jednym z portali społecznościowych Daniel Ciechański, były zawodnik pomarańczowo-czarnych, który obecnie reprezentuje barwy Piasta Gliwice.

Tym, którzy wątpią przypominamy, że pod okiem Ireneusza Mamrota głogowski zespół dokonał rzeczy prawie niemożliwej, dwukrotnie awansując do wyższej klasy rozgrywkowej. Po tych sukcesach wszyscy stali się kibicami, ale jak mówi znane przysłowie, prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

Pomarańczowo-czarni powalczą o kolejne punkty w Siedlcach, gdzie presja jest podobna. Wszyscy chcą utrzymania, a pomimo tego zespół też nie zdobywa wielu punktów. Tam jednak, atmosfera wydaje się trochę spokojniejsza co pozwala mocno pracować.

Solidną pracę wykonują także głogowianie, którzy pomimo osłabień ufają sobie i wierzą, że prędzej czy później przełamanie nastąpi. - Atmosfera jest bardzo dobra, wszyscy dają z siebie wszystko na treningach i wiedzą o co grają. Jesteśmy dobrze przygotowani i wiemy co mamy robić - mówi Mateusz Hałambiec, kapitan zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska