To znak, że czekają nas dwa emocjonujące widowiska. Mocno przebudowany Chrobry zmierzy się z budowaną od lat ekipą z Lubina. Nikomu nie trzeba tych meczy reklamować, bo derby od zawsze rządzą się swoimi prawami. Głogowianie nieoczekiwanie przed tygodniem zwyciężyli na Puławach z tamtejszymi Azotami. Lubinianie w pierwszej kolejce, choć przegrali, wypadli całkiem nieźle. Ulegli wszak dream teamowi z Kielc. - Wrażenie robi choćby 11 bramek Tomczaka, który przyćmił gwiazdę Vive na skrzydle - zauważa rozgrywający Chrobrego Sebastian Różański.
Zapowiada jednak, że głogowianie się nie przestraszą. - Wracam do Chrobrego po przerwie i doskonale pamiętam mecze z Zagłębiem. To były zawsze spotkania stojące na wysokim poziomie - zapewnia. - Na pewno nie zabraknie walki z obu stron, choć przeciwnik jest klasowy. Wzmocnił go ostatnio zawodnik Chrobrego Mikołaj Szymyślik. Mają także w składzie dwóch kadrowiczów na bramce. Do tego dochodzi jeszcze rosły Orzłowski. Będzie ciężko.
Jak przekonuje zawodnik głogowskiej siódemki, grunt to grać swoje. - Nie będzie ważne, kto rzuci te bramki, ale żeby drużyna odniosła zwycięstwo - mówi Różański. - Braki naszej drużyny będziemy nadrabiali ambicją.
Najbardziej skuteczny, jak dotąd zawodnik Chrobrego liczy na głogowską publiczność. - Wiem, że w niewielkiej lubińskiej hali pojawi się bardzo duża grupa fanów gości - mówi rozgrywający. - Cały zespół liczy na ich głośny doping.
Zagłębie specjalnie nie przygotowuje się na mecz z głogowianami. - Ćwiczymy, jak przed każdym innym meczem ligowym - mówi były rozgrywający Chrobrego, a obecnie Zagłębia Mikołaj Szymyślik. - Ale czuć atmosferę derbów. Zawsze tak jest i będzie. Gdy walczyłem w barwach Głogowa w spotkaniu z Zagłębiem, była walka od pierwszej do ostatniej minuty. Wiadomo, oba kluby będą chciały pokazać, kto jest najsilniejszy na Dolnym Śląsku.
Lubinianie zagrają w optymalnym zestawieniu, wszyscy zawodnicy są gotowi do tego meczu. - W Głogowie stawiałem pierwsze kroki w ekstraklasie. Spędziłem tam kilka lat, ale teraz będę walczył o zwycięstwo z Zagłębiem, sentymentów nie będzie! Interesują nas tylko i wyłącznie dwa punkty - zapewnia Szymyślik.
Pojedynek odbędzie się w niedzielę o godz. 18.00 w hali SP 14 w Lubinie. Bilety w cenie 5 i 10 zł.
Gorzowski beniaminek stoczy natomiast pierwszy bój u siebie. Podejmować będzie wicemistrza kraju MMTS Kwidzyn. Akurat z tym przeciwnikiem akademikom grało się ostatnio dobrze. - W czasie przygotowań do sezonu raz ich pokonaliśmy, a raz w pojedynku z udziałem obu ekip był remis - mówi Michał Kaniowski, szkoleniowiec AZS-u. - Przestrzegamy zawodników, by nie poczuli się zbyt pewnie.
Szczególnie, że kwidzynianie przyjadą mocno skoncentrowani i nie pozwolą sobie po raz trzeci z rzędu na wpadkę z beniaminkiem. - Miedź miała lepszy personalnie skład od nas, ale my to starcie wygraliśmy taktycznie - tłumaczy Kaniowski. - Postaramy się jednak podtrzymać dobrą passę. A kibicom mogę obiecać, że będą oglądali dobre widowisko w naszym wykonaniu.
W dniu meczu przed halą szykują się także niespodzianki dla kibiców, szczególnie tych najmłodszych. Początek sobotniego pojedynku o godz. 18.00 w hali SP 20 przy ul. Szarych Szeregów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?