Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciche polowanie

Piotr Jędzura
Silent Hunter III to gra, która wstrzymuje oddech podczas namierzania celu dla torpedy, i zachęca do ciszy przy komputerze, aby było tak jak na okręcie podwodnym.

"Jedyna rzecz, która napawała mnie strachem podczas wojny, były te posępne U-Booty" -W.S. Churchill, "Druga wojna światowa". I nie ma się czemu dziwić słowom ówczesnego brytyjskiego premiera. Okręty podwodne przez długie wojenne lata polowały na okręty alianckie wiele z nich posyłając na dno.

Ciche polowanie

Silent Hunter III, kolejna odsłona rewelacyjnego i najlepszego symulatora łodzi podwodnej traktuje właśnie o tym, czego obawiał się premier Churchill.

Gra prezentuje olbrzymi poziom profesjonalizm. To wręcz wierny symulator łodzi podwodnej. Rozgrywka na najwyższym poziomie trudności to zadanie tylko dla specjalistów od podwodnego polowania. Stąd konieczny trening, który gra zapewnia nim wyruszymy w podwodne otchłanie. Szkolenie nauczy nas nawigacji i sterowania okrętem, zapozna też z wydawaniem komend.

Jak to z oceanem już bywa napływać się w nim trzeba. Odległości, jakie przyjdzie nam pokonać, są olbrzymie. Ale nie ma się czym martwić, bo gra udostępnia kompresję czasu. Takie niezłe jego przyspieszenie.

Wcielamy się w szefa niemieckiej podwodnej łajby. I podwodna jazda zaczyna się gdy w peryskopie dostrzeżemy wrogi okręt. Zaczyna się polowanie. Najpierw typujemy jednostkę, potem ustalamy namiary, odległość itp. A gdy wiadome, że można strzelać - torpeda opuszcza luk. Zerknięcie na sekundnik i zostaje tylko oczekiwanie wybuchu. Gdy torpeda dosięgnie celu idzie on na dno. Gorzej jak chybimy, a w dodatku wytropią nas okręty wroga. Zaczyna się ostrzał z łodzi lub powietrza. Głębinowe bomby, to prawdziwa zmora. Mogą błyskawicznie posłać nas na dno.
Pamiętajmy, że to II wojna światowa. Sprzęt to nie supernowoczesne okręty, ale ich najstarsi przodkowie. Trzeba więc wynurzać się uzupełniając zapasy powietrza lub podładować akumulatory.

Grafika w grze została dopracowana do najmniejszych szczegółów. Widać to po okrętach, jakie na przykład zauważymy w peryskopie. Wszystkie wyraźnie się od siebie różnią w zależności od typu. Tak samo realistyczne jest wnętrze łodzi. Warunki pogodowe i ich zmiany dopracowane w każdym calu. A kamera daje nam możliwość obserwowania jak okręt idzie pod wodę lub wynurza się. Fantastyczny widok. To pociąga za sobą wielkie wymagania sprzętowe. Ale czegoż nie robi się dla umilenia oka.
Muzyka i dźwięki doskonale pasują do całości. A gdy zaskrzypi kadłub, to ciarki idą po plecach - dobrze, że mnie tam nie ma.

Dlatego też nie boję się przyznać, w tym wypadku, niemal maksymalnej ilości punktów.

Silent Hunter III od Cenega Poland została wydana w dwóch wersjach językowych - niemieckiej i polskiej (z napisami). Niemiecka wersja powoduje, że czujemy się zupełnie jak na U-Bocie, no ale trzeba znać język sąsiadów.

Gra jest z pewnością najlepiej wykonanym symulatorem łodzi podwodnej niepodzielnie nam panującym i z pewnością bardzo długo tak jeszcze zostanie. Nie wiem, czy jakakolwiek inna firma będzie w stanie sprostać temu perfekcyjnemu symulatorowi. Nie wiem czy nawet ktoś się kiedyś odważy namieszać w świecie podwodnych wojen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska