Co czwarty bez pracy. Przestępczość rośnie

W tym roku powiatowy urząd pracy wysłał na staże około 320 osób. I to wszystko. Więcej nie będzie. Chyba, że znajdzie się ekstrakasa. Na razie nie zanosi się na to. Marek ze Strzelec Kraj., który właśnie kończy studia nauczycielskie, miał szczęście, bo załapał się na półroczny staż. - Czasami jest możliwość przedłużenia go na kolejne sześć miesięcy. Ale już wiem, że nie będzie na to pieniędzy - mówi. Miesięcznie dostaje około 780 zł, unijne staże są bardziej dochodowe, bo do kieszeni trafia 900 zł. - Nie ma szans, by się usamodzielnić. Staż jest po to, by wykorzystać ten czas na szukanie stałej pracy. Ale ofert dla osób z wyższym wykształceniem jest bardzo mało. Pozostaje mi szukanie zatrudnienia w innym mieście lub za granicą - twierdzi.

- Nie ma ofert dla osób z wyższymi kwalifikacjami - przyznaje dyrektorka PUP Marlena Płotecka. - Do urzędu trafiają oferty od pracodawców, którzy nie mogą znaleźć odpowiedniego kandydata we własnym zakresie.

W 2011 r. stopa bezrobocia w powiecie strzelecko-drezdeneckim wyniosła 24,3 proc. Wyższa była jedynie w powiecie żagańskim - 25,7 proc., a porównywalne dane zanotowano w nowosolskim - 24,2 proc. i krośnieńskim - 23,6 proc. Na koniec grudnia 68 proc. bezrobotnych to były osoby bez średniego wykształcenia. Statystyki zawyża fakt, że przed laty na terenie powiatu działało dużo Państwowych Gospodarstw Rolnych. Po upadku PGR-ów ich byli pracownicy mają najwięcej problemów ze znalezieniem zajęcia. Ponad połowa bezrobotnych to mieszkańcy wsi. Nie mogą dostać pracy także z powodu słabego połączenia PKS lub PKP z miastami.

Sytuacja w powiecie jest alarmująca, bo urząd z roku na rok dostaje coraz mniej pieniędzy. Jeszcze w 2010 r. na aktywizację bezrobotnych - a więc m.in. staże, prace interwencyjne, prace społeczno-użyteczne czy dotacje na rozruch własnej firmy - urząd miał 16 mln zł. W 2011 r. już tylko około 5,1 mln zł. W tym będzie jeszcze mniej, bo niecałe 4,6 mln zł. - Kontaktują się z nami osoby zainteresowane stażami, szkoleniami czy pracami interwencyjnymi. Ale w tej chwili wszystkie pieniądze na nie zostały już wydane. Bezrobotni i pracodawcy potrzebują naszej pomocy, a my po prostu nie mamy na to pieniędzy - podkreśla M. Płotecka i dodaje, że na wysokość dotacji nie ma wpływu stopa bezrobocia. - Na konwencie dyrektorów urzędów pracy ustaliliśmy wspólne stanowisko. Chcemy się wypowiedzieć na temat cięć i swe zdanie przekazać ministerstwu - dodaje szefowa powiatowego PUP.

Z pieniędzy, które będzie miał urząd pracy, uda się m.in. dofinansować 19 osobom start własnej działalności gospodarczej. Każda dostanie po 19,3 tys. zł, ale projekt dotyczy jedynie nowych przedsiębiorców do 25. roku życia lub powyżej 50. Ośmiu kolejnym byłym bezrobotnym uda się wyposażyć lub doposażyć stanowisko pracy - na każde wypadnie po 20 tys. zł.

Dane o bezrobociu niepokoją także policjantów. Ze statystyk - które na sesjach w gminach przedstawiał komendant Stanisław Panek - wynika, że jednym z głównych czynników wzrostu przestępczości jest wysokie bezrobocie. W 2011 wszczęto o 46 postępowań więcej niż rok wcześniej. Wskaźnik dotyczy przestępstw najbardziej uciążliwych dla mieszkańców, a więc: kradzieży, kradzieży z włamaniem, bójek, przestępstw rozbójniczych, kradzieży samochodów, uszkodzenia mienia i uszczerbku na zdrowiu.

Pracownicy PUP starają się pomóc bezrobotnym także na inne sposoby. Organizują zajęcia w klubach, podpowiadają, jak szukać ofert, pisać cv i listy motywacyjne. W urzędzie można także skorzystać z komputera z łączem internetowym. Co dwa lata urząd organizuje targi pracy.