Dwa pierwsze sety były bez historii. Gospodarze w swojej małej, niskiej i ciemnej hali okazali się o niebo lepsi od sulechowian, którzy mieli wielkie problemy z odbiorem mocnych i celnych zagrywek. W trzeciej odsłonie nasi się odrodzili i pewnie zwyciężyli. Wydawało się, że Orion nabrał wiatru w żagle, bo w kolejnej szybko objął prowadzenie 7:2. Ale gospodarze powolutku, acz systematycznie, gonili rywali. W końcu zrobiło się 21:19 dla kaliszan, ale nadzieja wciąż się tliła. Niestety dla naszych, na serwis wszedł Murdza, który brutalnie wybił sulechowianom z głów marzenia o choćby jednym punkcie. Niesamowite cztery asy, które trafiły w samą linię, totalnie zaskoczyły Oriona i... było po meczu.
COLMAN GRZEŚKI-HELLENA KALISZ - ORION SULECHÓW 3:1 (25:19, 25:16, 19:25, 25:19)
ORION: Janusz, Gańko, Olejniczak, Pudzianowski, Lickindorf, Bilon, Baumgarten (libero) oraz Przybieg, Myślicki, Kołodziński i Napieralski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?