Kataklizmy zdarzały się również na poziomie klubowym. „Neverkusen” - tak mówiło się na początku XXI wieku o Bayerze Leverkusen. Aptekarze dwukrotnie (sezony 1999/2000 i 2001/02) w kuriozalnych okolicznościach tracili szanse na mistrzostwo Niemiec. Za pierwszym razem po porażce w ostatniej kolejce z dziesiątym w tabeli Unterhaching. Za drugim roztrwonili w końcówce sezonu swoją przewagę nad konkurencją, a w dodatku przegrali również finał Pucharu Niemiec i finał Ligi Mistrzów.

Przegrać mistrzostwo kraju w ostatniej kolejce zdarzyło się również Realowi Madryt. W sezonie 1991/92 Królewscy prowadzili na wyjeździe 2:0 z CD Tenerife, by przegrać ostatecznie 2:3. W efekcie z tytułu cieszyła się Barcelona. Rok później historia się powtórzyła, tym razem ekipa ze stolicy przegrała 0:2. Pikanterii dodawał fakt, że ekipę z Teneryfy prowadził wówczas były piłkarz Realu Jorge Valdano, a w kadrze znajdowało się kilku innych byłych graczy Królewskich.

Ubiegłoroczne mistrzostwa świata w Rosji przeszły do historii z wielu powodów. Jednym z nich była porażka Włochów w eliminacjach (ostatecznie odpadli po barażach ze Szwecją), która oznaczała, że ekipy z Półwyspu Apenińskiego zabrakło na mundialu po raz pierwszy od 1958 roku.

- Każdy z nas jest we łzach, bo daliśmy z siebie wszystko, a ten brak awansu będzie nam już zawsze towarzyszył. To wydaje się tak nierealne, że nawet teraz trudno mi w to uwierzyć - powiedział po meczu Giorgio Chiellini, reprezentant Włoch.