Czas na rewanż. Invest In The West Enea Gorzów po efektownym zwycięstwie w ekstraklasie gra w Pucharze Europy. Do trzech razy sztuka?

Oba zespoły w tym sezonie spotkały się już dwukrotnie i za każdym razem górą były koszykarki z Lublina. 14 października w pojedynku Pucharu Europy zwyciężyły u siebie 79:59, a dziesięć dni później w meczu polskiej ekstraklasy triumfowały na wyjeździe 72:69. I choć od tych potyczek nie minęło zbyt dużo czasu, to gra drużyny z Gorzowa trochę się zmieniła - oczywiście, na plus.

Do środowej konfrontacji nasze dziewczyny przystąpią mocno podbudowane efektownym zwycięstwem - w niedzielę rozbiły na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 85:62. W trzeciej kwarcie dokonały rzeczy niebywałej, pozwalając rywalkom zdobyć... 2 punkty.

- W ostatnich spotkaniach mieliśmy problem z organizacją gry i nad tym pracowaliśmy na treningach. Efekty tego było widać w Sosnowcu. Zadecydował nasz atak, gdzie pokazywaliśmy jakość przez cały mecz. To duża zmiana na plus w porównaniu do ostatnich spotkań - ocenił trener Dariusz Maciejewski, cytowany przez oficjalną stronę internetową gorzowskiego klubu.

Ale oprócz świetnej informacji jest też niepokojąca: na początku ostatniej ćwiartki, wracając do obrony, przewróciła się Paula Duchnowska i musiała opuścić parkiet.

- Martwi kontuzja Pauli Duchnowskiej, która jest naszym podstawowym młodzieżowcem. Oby nie było to nic poważnego. Paula niedawno dopiero wróciła do koszykówki po kontuzji i po półtora roku przerwy grała swoje pierwsze mecze. Trzymamy kciuki za nią i mamy nadzieję, że nie będzie to nic strasznego - dodał trener Maciejewski.

W grupie C Pucharu Europy poza zasięgiem jest turecka ekipa CBK Mersin Yenisehir Bld. Trzy pozostałe zespoły mają po jednym zwycięstwie i dwie porażki. Liczymy, że nasza drużyna w środę podreperuje swój bilans.

Obejrzyj wideo: Doping na meczu koszykarek AZS AJP Gorzów