Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwony orzeł

DARIUSZ CHAJEWSKI 0 68 324 88 36 [email protected]
Od dwóch dni na masztach i lampach powiewają dumnie biało-czerwone. Dla Jerzego Rybaka i Kazimierza Gutkowskiego, którzy wieszali flagi na zielonogórskiech ulicach, to praca. Dla innych Polaków to zaszczyt, patriotyczny obowiązek lub... sposób na zakrycie dziur.
Od dwóch dni na masztach i lampach powiewają dumnie biało-czerwone. Dla Jerzego Rybaka i Kazimierza Gutkowskiego, którzy wieszali flagi na zielonogórskiech ulicach, to praca. Dla innych Polaków to zaszczyt, patriotyczny obowiązek lub... sposób na zakrycie dziur. Tomasz Gawałkiewicz
Poza okazjami od wielkiego dzwonu próżno szukać u nas powiewającej biało-czerwonej flagi. Chyba, że skacze Małysz lub na podbój Europy jadą nasi piłkarze.

Do tego, że nad niewielką stolarnią w Kamienicy w okolicy Trzebiela powiewa na maszcie flaga, ludzie już się przyzwyczaili. Kazimierz Paluch przyznaje, że początkowo patrzono na niego jak na dziwaka. Jedni sarkastycznie prychali "też masz się czym chwalić" inni wzruszali ramionami. Przecież wiadomo, że to Polska.
- Z największym zrozumieniem podchodzili do tego Niemcy, dla nich to normalne, że ludzie się chwalą narodowymi barwami - dodaje Paluch. - Wystarczy, że wszędzie piszemy po niemiecku, nawet ja na budynku przed zakładem napisałem Tischlerei. Pokażmy, iż nie znaczy, że wstydzimy się bycia Polakami.
Paluch się nie wstydzi. Druga flaga powiewa na ścianie tuż obok ściennej kapliczki z figurką Matki Boskiej.

Czerwony orzeł

Kilka kilometrów dalej, przy autostradzie powiewa czerwono - biała flaga z czerwonym orłem w środku.
- Chcecie podkreślić, że jesteście Brandenburczykami? - pytamy jednego z robotników.
- Nie, raczej, że jesteśmy Niemcami - odpowiada.
- Ale przecież tutaj wisi flaga Brandenburgii - dodajemy.
- To nie jest flaga polska? - zdziwił się Brandenburczyk. - Dałbym sobie rękę uciąć, że to wasza... Tak rzadko używamy naszej.
Stojący obok właściciel zajazdu przy A 18 Stanisław Oklejewicz tylko się pod boki bierze. On z kolei jest przekonany, że to flaga austriacka. Na świecie podobało mu się zawsze, jak ludzie chwalili się swoimi barwami narodowymi. Miło mu także było, gdy pojechał do Austrii na narty i właściciel hotelu pamiętał o Polakach i wywiesił wśród wielu kombinacji barw polską.
- Sam bym chętnie przed motelem powiesił naszą biało-czerwoną, ale słyszałem, że to zakazane - dodaje. - U nas narodowe flagi są podobno dopuszczone tylko od wielkiego dzwonu...

Moda po zamachu

Na łęknickim bazarze jest kilka stoisk z flagami. Niemieckie we wszelkich możliwych wariantach, brazylijskie, amerykańskie...
- Polskich nie mamy, ale dlatego, że nie schodzą - tłumaczy sprzedawczyni Dorota Nadkowska. - Tak naprawdę flagi kupują kibice sportowi. O polską to czasem ktoś zapyta przed 1 maja.
Natomiast jest moda na określone flagi. Te amerykańskie schodziły jak świeże bułeczki zaraz po zamachu na nowojorskie World Trade Center. Kupowali i Niemcy, i Polacy. Brazylijska dobrze sprzedawała się przed mistrzostwami w piłce nożnej. Ale włoska, mimo że piłkarze tego kraju wyjechali z Niemiec z pucharem, nie budziła już takich emocji.
Na stoiskach obok można kupić w brytyjskich i amerykańskich narodowych barwach bieliznę. Edward Kowalczyk widząc nasze zainteresowanie patriotycznymi gatkami zrobił się czerwony ze złości.
- Gdybym zobaczył, że ktoś nosi naszą flagę na pupie, zdarłbym z niego to jak nic! - denerwuje się mężczyzna. - Amerykanie i Anglicy powinni się za to obrazić. Ja bym się obraził. Kiedyś byłby to powód do wojny.
Podnowosolskie Siedlisko przed laty stoczyło krótką, ale dramatyczną bitwę o flagę. Mieszkańcom nie spodobały się niemieckie barwy narodowe, które nad swoim budynkiem wywiesił niemiecki producent krasnali ogrodowych. Mimo jego zapewnień, że to wyraz tylko futbolowych sympatii, polscy sąsiedzi odczytali flagę jako łopocący dowód rewizjonizmu, faszyzmu i nacjonalizmu.
- I Niemca przepędziliśmy - nie kryje satysfakcji jeden z mieszkańców. - Nie będzie kłuł nas w oczy. My nie gęsi mamy przecież swoją flagę. Biało-czerwoną.
- A dlaczego nie powiesi pan jej na swoim budynku? - pytamy.
- Bo, bo... Bo może się zabrudzić - odparował mężczyzna.

Bałagan urzędowy

Dzięki zmianie ustawy o godle, barwach i hymnie Polski, każdy ma prawo używać polskich barw do podkreślenia znaczenia uroczystości, świąt lub innych wydarzeń. Pod jednym wszakże warunkiem, polska flaga znajdować się musi w miejscu, w którym otoczona będzie czcią i szacunkiem. Dzięki temu można jej użyć np. podczas... wesela.
W zeszłym roku NIK sprawdziła, jakim szacunkiem symbole państwowe otoczone są przez organy administracji publicznej. Okazało się, że tutaj panuje wielka dowolność. Na budynkach rządowych znaleźć można metaloplastyczne wariacje na temat orła - bez tarczy herbowej, bądź też "artystycznie" przetworzone ptaszyska. O flagach lepiej nie mówić. Tymczasem prawo określa proporcje długości i szerokości flagi, a także stopień nasycenia barw - białej i czerwonej. W urzędach znaleziono flagi o wszystkich możliwych odcieniach czerwieni.
Z kontroli wynika, że flagi państwowe traktowane są przez najpoważniejsze urzędy jako... ozdoby. Bywało, że zakrywały - na przykład - ubytki w tynku.

Godziny pod flagą

- Przed Auchan widziałem ostatnio powiewające flagi francuską, polską i zielonogórską - opisuje historyk i heraldyk prof. Wojciech Strzyżewski. - Oczywiście nie przeszkadza mi to, zwłaszcza że są czyste. Gdybym miał się czegoś czepiać to tylko drobiazgu, że flaga zielonogórska jest powieszona... odwrotnie.
Strzyżewski jest zbudowany, że Polacy coraz dojrzalej traktują barwy narodowe. W znacznej mierze za sprawą naszego wejścia do Unii Europejskiej - jako wyznacznik naszej... indywidualności. Widać to także przy stylistyce polskich znaków towarowych, które często operują czerwienią i bielą oraz odwołują się do symboliki narodowej. Jak chociażby logo Orlenu.
- Wrażenie zrobił na mnie także opór, jaki wielu Polaków stawiało wobec likwidacji tablic rejestracyjnych z biało czerwoną flagą i wprowadzeniu wzoru unijnego - dodaje Strzyżewski. - Czyli rośnie nasze przywiązanie do barw narodowych. Jeśli podchodzimy do nich nawet jeszcze bez należnego szacunku, to już z... uwagą.
Według Strzyżewskiego flagi obywatele powinni wieszać, nawet bez szczególnej okazji, ale muszą być czyste. Inaczej z urzędami gminnymi, zwłaszcza tymi bardzo terenowymi. Poza świętami i bardzo uroczystymi zdarzeniami powinny one eksponować raczej barwy gminne.
A jak z flagą w domu prof. Strzyżewskiego?
- Wisi zawsze i o to już dba moja teściowa - dodaje.

Tak jak wódka

BIEL I CZERWIEŃ

Biel i czerwień pochodzą z herbu państwowego - białego orła w koronie na czerwonym tle. Barwy te są ustanowione w polskiej konstytucji. Polska flaga biało-czerwona po raz pierwszy została użyta w charakterze barw państwowych w 1831 r. Biało-czerwone barwy stały się symbolem naszego państwa ponownie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Urzędowe zatwierdzenie flagi państwowej nastąpiło 1 sierpnia 1919 r. Wtedy w ustawie ustalono wygląd chorągwi i sztandarów, flag poselstw i konsulatów oraz bandery morskiej. Od tego czasu biało-czerwona flaga nie podlega zmianie, natomiast flagi poselstw, konsulatów i bandera morska, noszące w środku białego pasa Orła ukoronowanego musiały w okresie PRL wymienić go na Orła bez korony. Od 1989 r. ponownie obowiązuje Orzeł w koronie.

Tymczasem w sklepach, mimo że 11 listopada za pasem, zainteresowanie flagami mniej niż umiarkowane. Jak tłumaczą sprzedawcy trochę lepiej "schodzą" przed majowymi świętami, a tak...
- Inaczej było tylko jak papież umierał i nasi grali na mistrzostwach - kiwa głowa zielonogórzanin Franciszek Wiśniewski, który przyznaje, że flagi nie wiesza, aby nie dziurawić elewacji domu. - I jak Solidarność walczyła. Na ulicach było biało-czerwono. Bo my sobie o patriotyzmie przypominamy tylko wtedy, gdy się bardzo cieszymy lub smucimy. Czyli całkiem jak z... wódką. Flagi wyciągamy albo z radości, albo z żałości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska