Czy dyrektorzy zabalują w Brukseli?

Wyjazd organizuje ZNP, ale jadą nie tylko dyrektorzy-członkowie tego związku. W sumie od 10 do 13 kwietnia za granicą będą przebywały 42 osoby ze szkół w mieście i powiecie oraz w gminach wiejskich - bo więcej miejsc nie było. Być może dlatego pojawiły się głosy krytyki: bo nie dla wszystkich chętnych starczyło miejsca. - Pięć dni Głogów będzie bez dyrektorów i naczelników oświaty! - dostaliśmy anonimowy, krytyczny list. - Czego oni będą się tam uczyć? Pewnie świetnie będą się zabawiać z daleka od domu za darmochę!

Zdzisława Durleta załamuje ręce, bo przyznaje, że wycieczka jest jej pomysłu i to ona wraz z koleżanką z ZNP ją zorganizowała. - Tak się składa, że mamy bardzo dużo dyrektorów-związkowców i pomyślałyśmy, że warto by było, żeby się otworzyli na Europę. Nam się to wydawało bardzo ciekawe, sądziłyśmy, że zrobimy coś dobrego dla naszego regionu. Ale zawsze znajdą się jacyś niezadowoleni.

Działaczki o pomoc zwróciły się do europosłanki Lidii Geringer de Oedenberg. - Osobiście pojechałam do Wrocławia do jej biura. Pochwaliła nas, że Głogów jest taki aktywny, że sami wychodzimy z taką inicjatywą. I pomogła nam zorganizować trzydniową wycieczkę z bardzo ciekawym programem.

Dyrektorzy wyjeżdżają w środę, a wracają w piątek. Przez dwa dni będą mieli wykłady i prelekcje, głównie w biurze regionalnym Dolnego Śląska. W planach są m.in. prelekcje na temat unijnych programów edukacyjnych, belgijskiego systemu os wiaty, pracy posłów i funkcjonowania parlamentu, zwiedzanie centrum multimedialnego oraz obiad z europosłanką, przez nią fundowany. Luźniejszy ma być piątek, zaplanowane jest m.in. zwiedzanie ogrodów Keukenfof, w których ostatnio była żona polskiego prezydenta.

- Żadnych imprez nie planujemy - mówi Zdzisława Durleta. - A dyrektorzy mają swoich zastępców, przez te trzy dni szkoły bez nich nie padną. Wyjazd jest finansowany z funduszy samorządów na doskonalenie kadry kierowniczej w oświacie.

Oferty pracy z Twojego regionu