W głowach sympatyków KSSSE AZS PWSZ wciąż siedzi fantastyczne, zwycięskie spotkanie z Lotosem Gdynia. Nasz zespół i jego trenerzy żyją jednak nieco innym rytmem. Dla nich świętowanie skończyło się tak naprawdę już w niedzielny wieczór, bo na horyzoncie czekają kolejne wyzwania.
Już jutro gorzowianki udadzą się do Poznania, gdzie zmierzą się z "czerwoną latarnią". Inea AZS, wicemistrz Polski z 2004 r., jako jedyna z ekstraklasowych ekip jeszcze ani razu nie wygrała. Ostatnia pozycja poznanianek nie powinna jednak dziwić, bo od trzech lat co sezon z klubu odchodzą najbardziej utalentowane zawodniczki. Jedną z nich jest Agnieszka Skobel, która rok temu trafiła do naszej drużyny.
- Chciałam się rozwijać i w końcu walczyć o wysokie cele. W Poznaniu nie miałam na to szans i stąd decyzja o przenosinach do Gorzowa - mówi 22-letnia liderka KSSSE AZS PWSZ i jedna z najzdolniejszych koszykarek młodego pokolenia w Polsce. - Do meczu podchodzę jednak bez większych emocji. Jesteśmy faworytkami i nie możemy zawieść. Porażka z Ineą byłaby przecież jeszcze większą katastrofą niż ta z Widzewem.
W tym tygodniu ciśnienie będzie rosło z każdym dniem. O ile jutro nie spodziewamy się horroru, o tyle znacznie trudniejsze zadanie czeka akademiczki w poniedziałek. W hali PWSZ przy ul. Chopina pojawi się rewelacyjny ROW Rybnik, z którym miesiąc temu wysoko przegraliśmy na wyjeździe. Okazją do rewanżu będzie druga runda Pucharu Polski. W tym sezonie uczestniczą w nim tylko zespoły z PLKK. Pozostałe, w tym rezerwy AZS PWSZ, walczą o Puchar PZKosz.
Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego zmierzą się z rybniczankami awansem (rewanż odbędzie się 7 grudnia na Górnym Śląsku). Nasz klub robi ukłon w stronę kibiców i w ramach popularyzacji oraz promocji żeńskiej koszykówki wstęp będzie bezpłatny. Mile widziane są zorganizowane grupy. Ich opiekunowie muszą telefonicznie potwierdzić przyjazd (rezerwacja pod numerem 95 727 95 01). Początek spotkania o godz. 17.00.
- Liczę, że zrewanżujemy się ROW-owi za porażkę w lidze. To nie będzie łatwe zadanie, o czym przekonałyśmy się w Rybniku. W tym sezonie to bardzo mocna drużyna, ale w naszej hali powinnyśmy sobie z nią poradzić - stwierdziła Skobel.
A Wisła? Nią będziemy martwili się dopiero pod koniec przyszłego tygodnia. Fani KSSSE AZS PWSZ już nie mogą się doczekać starcia z kolejnym euroligowym zespołem. "Biała Gwiazda" to absolutny top i o powtórkę wyniku z meczu z Lotosem będzie zdecydowanie trudniej. Nasze zamierzają jednak napsuć krwi każdemu faworytowi.
- Czeka nas trudny tydzień. Na odpoczynek nie będzie czasu, więc trzeba będzie umiejętnie rozłożyć siły. Każda z nas musi zagrać na swoim poziomie, aby nikt nie był za bardzo zmęczony - uważa skrzydłowa Agnieszka Kaczmarczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?