- Wyniki rankingu mocno mnie zaskoczyły - wyjaśnia Mirosław Algierski. - Dlatego na ostatniej sesji rady powiatu, bo szkoły ponadgimnazjalne podlegają staroście, zapytałem, dlaczego nasze szkoły zostały tak nisko ocenione? Jeśli nie trafiły do grupy pierwszych 400. szkół w Polsce, to dramat. Jak my uczymy młodych ludzi? Czy oni mają szansę trafienia na studia, dodatkowo na dobre uczelnie? Niestety na razie nie dostałem na te pytania odpowiedzi - dodaje Algierski.
W szkołach ponadgimnazjalnych w Świebodzinie uczy się prawie 3 tys. uczniów. Szkoły te a wymieńmy tu Zespoły Szkół Technicznych w Świebodzinie i Zbąszynku oraz Zespół Szkół Zawodowych i Zespół Szkół Ogólnokształcących, obie w Świebodzinie pracuje ponad 300 nauczycieli. Dlaczego żadna z tych szkół nie trafiła do najnowszego rankingu? A z Lubuskiego znalazły się tam placówki z Zielonej Góry, Gorzowa, Żar, Nowej Soli, Krosna Odrzańskiego, Sulechowa, Słubic, Rzepina czy Zbąszynka.
Artur Karkocki z wydziału oświaty, edukacji i spraw wewnętrznych w starostwie nie widzi nic zdrożnego w tym, że miejscowe szkoły nie trafiły do rankingu.
- Rankingi rządzą się swoimi prawami i nie sądzę, by ich wyniki były miarodajne, gdy chodzi o poziom naszych szkół. Analiza najnowszych wyników kształcenia pokazuje, że nie mamy powodu do wstydu. Zdawalność matur w latach 2009 i 2010 wynosiła od prawie 60 do nawet 99 procent. To wyniki porównywalne, a niekiedy nawet lepsze od podobnych szkół w innych miastach województwa. Dlatego nie widzę powodu do alarmu.
Karkocki podkreśla, że w ostatnich latach na wniosek miejscowych przedsiębiorców w szkołach wprowadzono nowe kierunki, stąd absolwenci mogą szybko znaleźć pracę. Wymienia tu zawód spedytora, logistyka czy technika żywienia.
- Naszym celem jest kształcenie młodych ludzi, a nie zdobywanie laurów w czasie olimpiad, bo te są brane pod uwagę przy różnego rodzaju rankingach. I z tego zadania zapewne się wywiązujemy - podkreśla Karkocki.
Powodów do niepokoju nie widzi też Tadeusz Traczyński, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Świebodzinie. - My jesteśmy szkołą typowo zawodową, stąd nasi uczniowie rzadko uczestniczą w olimpiadach. Ale nie mamy powodów do wstydu. W przypadku techników mechaników zdawalność wyniosła 100 procent, a sprzedawca ponad 90 procent. To jest dla nas najważniejsze a nie olimpiady - dodaje dyrektor.
Sławomir Pawlak, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących podkreśla, że w ostatnich dwóch latach jego uczniowie nie trafili do finału olimpiad na szczeblu centralnym. Dlatego szkoła nie znalazła się w rankingu.
- Dla nas najważniejsza jest zdawalność matur a ta wyniosła ostatnio nawet 99 procent. Dlatego nie sądzę, by były powody do narzekania - podkreśla dyrektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?