Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy warto przyjechać do Łagowa po sezonie?

Czesław Wachnik
Odpowiedź na to pytanie jest trudna. - To teraz miejscowość widmo - mówią niektórzy jego mieszkańcy. Ale inni twierdzą inaczej. - Warto tu przyjechać nawet w zimie, jest cicho i pięknie - argumentują.

Przeczytaj też: Pomnik Chrystusa bardziej dostępny dla turystów

Jeszcze we wrześniu Łagów tętnił życiem. Szczególnie w weekendy i przy dobrej pogodzie. Wypożyczalnie łodzi i rowerów wodnych nie narzekały na brak klientów, podobnie było ze smażalniami ryb i sprzedawcami gofrów. W połowie listopada jest inaczej. We wszystkich tych miejscach puściutko. Podobnie jest z kwaterami prywatnymi czy miejscami kempingowymi. Na bramach wjazdowych widzimy potężne kłódki. Czy Łagów po sezonie jest miejscowością widmo? I czy warto tu przyjechać?

Pani Beata ze sklepu mięsnego jednak nie narzeka: - Jestem w dobrej sytuacji, bo to jedyny taki sklep w okolicy. Wprawdzie klientów jest mniej, ale przyjeżdżają. Cenią spokój i piekną przyrodę.

Jedna z kupujących, pani Maria, tłumacząc się brakiem czasu, mówi krótko. - Tu jesienią i zimą nie można żyć. Łagów wtedy umiera. Niech pan zresztą pochodzi i popatrzy.

Idziemy więc dalej. Mijamy kolejne kioski i pawilony. Wszystko zamknięte: mała gastronomia, lody, desery.

Młoda blondynka Kasia tłumaczy: - Najgorzej mają młodzi mieszkańcy. Tu oprócz wakacji nie ma żadnych imprez dla młodych, chociażby dyskotek.

Zachodzimy do położonej przy zabytkowej bramie restauracji. Kiedy byliśmy tu w sierpniu, na kelnera trzeba było czekać ponad godzinę. Dziś nie ma żadnego klienta. Kierownik Justyna Karkosz tłumaczy: - Jeszcze trzy lata temu po sezonie zamykaliśmy lokal. Teraz jest inaczej. Do Łagowa przyjeżdżają turyści także jesienią i zimą, szczególnie w weekendy. Wolą oni ciszę i spokój, a to jest możliwe tylko teraz. I tych turystów jest coraz więcej.

Przeczytaj też: "Naodrzańska Przygoda" - nowa turystyczna atrakcja w naszym regionie

Tomasz Tomiuk, szef kuchni w miejscowym hotelu też twierdzi, że po sezonie przybywa coraz więcej osób. - Jeszcze kilka lat temu było ich niewiele, ale teraz przyjeżdżają. Tym bardziej, że teraz ceny są atrakcyjniejsze. Przykładowo 11 listopada gościliśmy ponad 60 osób. Na kolejne weekendy goście też się zapowiedzieli.

Idziemy do amfiteatru. Na spacerze spotykamy pana Jerzego. Wraz ze znajomymi przyjechał na szkolenie z Leszna. - Byliśmy tu od piątku. Było wspaniale, a szczególnie urzekła nas miejscowa przyroda.

Z opinią, że Łagów po sezonie umiera, nie zgadza się wójt Ryszard Oleszkiewicz.

- Oczywiście, że turystów jest mniej niż w sezonie, ale jednak przyjeżdżają. Najlepszym dowodem, że także po sezonie mamy gości, są lokale, które niedawno otwarto. Jest też kilka hoteli, które oferują różnego rodzaju kursy czy szkolenia. Dlatego powoli Łagów staje się kurortem całorocznym. I zapewniam, że nadal warto tu przyjeżdżać. Szczególnie jeśli ktoś ceni piękną przyrodę, spokój i lubi np. wędkowanie - przekonuje wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska