Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąbie: Goście spróbują mięsiwa, bigosu, flaczków i ciasta! Pyszności!

Artur Matyszczyk
- Grzybki w słoikach też zaserwuję. A w piecu wypiekę chleb - zachęca Maria Staszewska.
- Grzybki w słoikach też zaserwuję. A w piecu wypiekę chleb - zachęca Maria Staszewska. fot. Bartłomiej Kudowicz
- Mamy krówki, świnki no i przede wszystkim zdrowe jadło - właściciele gospodarstw agroturystycznych w Szczawnie już zapraszają na Otwartą Zagrodę.

Impreza odbędzie się w sobotę. Ale już od kilku tygodni we wsi praca wre. Przygotowania nabierają tempa. Mieszkańcy krzątają się niczym pszczoły w ulu. W wiosce nikt nie wątpi w to, że się uda. Organizatorzy szykują się nawet na kilka tysięcy gości.

Promowanie... grzybów

- Mamy krówki, świnki, kurki, jak co roku. Chcemy to wszystko pokazać ludziom z miasta. No i przede wszystkim poczęstować ich prawdziwym, zdrowym, ekologicznym jedzeniem - zachęca jedna ze współorganizatorek Maria Staszewska.
Tegoroczną edycję, w odróżnieniu od poprzednich - wiosennych, zaplanowano na jesień. Powód zmiany terminu? - Mamy tutaj bardzo dużo grzybowych terenów. Teraz jest wysyp. Właśnie pod tym kątem chcemy też wypromować okolicę - dodaje Staszewska.

Na wszystkich, którzy przyjadą do Szczawna czekają w zagrodach nie lada pyszności. Domowej roboty mięsiwo, bigos, flaczki, ciasta - to tylko niektóre z przygotowywanych smakołyków. - Ja na przykład wypiekę chleb w swoim oryginalnym, poniemieckim piecu - pani Maria otwiera metalową klapę i z dumą pokazuje niemal zabytkowe urządzenie. - Pamiętam, że w ubiegłym roku było takie zainteresowanie, że wszystkiego zabrakło. Za kilka dni na pewno jadła będzie pod dostatkiem.

Podejście się zmienia

Otwarta Zagroda to jednak nie tylko promocja domowych wypieków i tutejszej kuchni. To także nauka dla miejscowych, że warto inwestować w gospodarstwa agroturystyczne. - Powoli podejście mieszkańców się zmienia. Na początku byli nastawieni negatywnie. Teraz już mocno się angażują. A ja marzę o tym, żeby agroturystyka stale się rozwijała. Bo cały czas mam tylu chętnych, że niektórym muszę odmawiać - dodaje Staszewska.

Wraz z upływającymi dniami atmosfera gęstnieje także w gminie. Wiadomo, urzędnikom zależy na tym, żeby impreza się udała. - Dla nas to znakomita promocja. W poprzednich latach mieliśmy mnóstwo gości, szczególnie z Zielonej Góry. Liczymy, że za kilka dni będzie podobnie - ma nadzieję Małgorzata Nowicka z urzędu gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska