Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dalekowschodnie wojowanie

Piotr Jędzura
Walka to mocna strona Jade Empire
Walka to mocna strona Jade Empire
Jade Empire zostało utrzymane w klimacie rodem z filmów o samurajach i dzięki temu gra zapewnia niepowtarzalny klimat.
Dalekowschodnie wojowanie

Gra jest typowa zręcznościówką z dużą dozą walki. W Jade Empire jest także bardzo dużo dialogów. Z tego powodu może nie znaleźć wielu graczy. Choć sam produkt nie jest zły. Gra co wyraźnie uderza jest po prostu za krótka. Przejście całego gierki zabrało mi około 20 godzin, a nie należę do specjalistów w tego typu gatunkach. Z tego wynik, że czasem gry nikogo Jade Empire mile nie zaskoczy.

Teraz grafika. To jedna z mocniejszych stron produktu, choć nie najmocniejsza. Obrazki są czasami wręcz przepiękne. Takie, że aż chce się postać chwile dłużę aby nacieszyć się fantastyką płynącą z ekranu monitora. Gra jest też niestety mocno spikselowana. I właśnie ta okropna pikseloza zrobiła w tym produkcji dużo złego. A szkoda.

Ale dość tego narzekania. Sam produkt, mimo wielu wad okazał się dość przyjazny dla "środowiska" - graczy i wielbicieli gatunku oczywiście. Po uruchomieniu płytki w napędzie DVD trafiamy do wymyślonego dalekowschodniego świata. Choć wygląda to na dobrze znaną Japonię czy też Chiny.

Dalekowschodnie wojowanie

Startujemy w chwili gdy na szkołę napada groźna banda. Nasz bohater jest widziany z perspektywy trzeciej osoby. Z bandziorami radzimy sobie z bez żadnych problemów. W końcu trochę sztuki walki mamy już opanowane. Co szkoła, to szkoła. I wtedy już na dobre zaczyna się nasza Jade-przygoda.
I tu pierwsza i największa pochwała dla twórców. Gra ma dużą ilość miejsc, do których trafimy. I dzięki temu nie sposób się znudzić. Dotrzemy między innymi do kolebki zmyślonego cesarstwa czy nawet do krainy umarłych.

Sama walka jest ciekawa. Oj przydałby się jednak pad. Nie mogłem wczuć się w to walenie na lewo i prawo. A ile się trzeba przy tym nagimnastykować. Możemy bić rękoma, bronią ora zużywać magii. A że nasz bohater ma trochę zdolności to może zmienić się również w demona. Do wyboru mam trzy rożne demoniczne postaci. Dobre? prawda.
Powiem zwięźle, bez treningu się nie obejdzie. Po pewnym czasie miałem nawet wrażenie, że im dłużej gram tym lepiej wymachuje piąstkami. Tu uderzamy nawet kilka postaci jednocześnie.

Nasza waleczna postać ma energię, która pozwala jej uzdrowić się po serii niechcianych ciosów w dowolnym momencie gry. Ale ma też cos na zasadzie zmęczenia. Gdy tej energii brakuje z machaniem toporem będą kłopoty. No i jest też wskaźnik zdrowia. W miare rozgrywki stajemy się coraz bardziej silni. To znaczy przybywa nam każdej z energii.

Produkt ze studia BioWare zasłużył na 4,5 w skali do 6. Krótki czas zabawy zrobił swoje. Niestety za krótki. Samo opanowanie walki też zajęło mi sporo czasu. Ale jeszcze raz powtarzam, że nie należę do wielbicieli gatunku. Dlatego pewnie wielu innym poszło to jak po maśle. I gratuluję. Sama walka po opanowaniu sprawia jednak wirtualną przyjemność. Dlatego też 4,5. I te piksele. Gdyby nie one, to ocena podskoczyłaby do 5. Mimo wszystko gra od CD Projekt zasługuje na chwile uwagi. Z pewnością każdy, kto w niż zagra nie będzie zawiedziony.
PLUSY
- przepiękne widoki
- rozbudowa ilość lokacji
- ciekawa historia i fabuła

MINUSY
- gra jest za krótka
- grafika słaba jak na dzisiejsze możliwości

Wymagania
Intel Pentium 4 1.8GHz lub AMD Athlon 1800XP, 512 MB RAM, karta graficzna 128 MB ze sprzętowym wsparciem Pixel Shader 2.0 (ATI Radeon 9500 lub NVIDIA GeForce 6200), 8 GB wolnego miejsca na dysku twardym, Windows XP z Service Pack 1 (SP1), DVD-ROM x8.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska