Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Danuta Gross: Zdeptali mnie!

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Danuta Gross dowodzi przed sądem, że była mobbingowana przez swoją szefową
Danuta Gross dowodzi przed sądem, że była mobbingowana przez swoją szefową Dorota Nyk
W tym miesiącu bardzo częstym gościem w sądzie będzie Danuta Gross, znana działaczka społeczna i szefowa Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Głogowie. Procesuje się z byłym pracodawcą.

Danuta Gross była w sądzie we wtorek, jest w czwartek - bo na ten dzień wyznaczono kolejny termin rozprawy o mobbing w DPS. Natomiast na 20 kwietnia sąd wyznaczył termin rozprawy o uznanie za bezzasadne i bezprawne zwolnienie jej z pracy, z funkcji wicedyrektorki DPS.

Ta ostatnia sprawa powraca na wokandę, ponieważ - jak już informowaliśmy - sąd apelacyjny w Legnicy podważył wcześniejszy wyrok głogowskiego sądu, który uznał, że dyrektorka Jolanta Kaczmarek miała prawo zwolnić z pracy swoją zastępczynię i nakazał zapłacić D. Gross 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych.

Tak więc jednocześnie Danuta Gross będzie teraz uczestniczyła w dwóch procesach przed sądem pracy - ze swojego powództwa.

Wtorkowa sprawa była przeciwko DPS. D. Gross uważa, że pod koniec pracy w tej placówce była mobbingowana przez dyrektorkę - czyli zawodowo prześladowana. Domaga się zadośćuczynienia za tamte czasy. Wczoraj przed sądem zeznawało aż dziesięciu świadków, a na czwartek powołani są kolejni. M.in. Anna Brok, starosta głogowska poprzedniej kadencji samorządu. Poza tym zeznawały także pracownice DPS, dawne koleżanki D. Gross. Jedna z nich zeznała, że początkowo D. Gross uczestniczyła np. w spotkaniach towarzyskich pracownic tej placówki, ale potem już nie była na nie zapraszana.

- Uważam, że pani dyrektor odnosiła się do pani Gross tak, jak do innych pracowników - zeznała także. Adwokat Adam Dworaczek dowodził natomiast, że dyrektorka placówki stopniowo eliminowała swoją zastępczynię.
W czwartek ma zeznawać m.in. Arkadiusz Juras, były radny i działacz PO, który miał m.in. słyszeć, jak wcześniej w starostwie uzgodniono, że aby załagodzić sytuację w DPS, to trzeba zwolnić Gross.

Gross została zwolniona z pracy wiosną zeszłego roku, po kilkumiesięcznym konflikcie ze swoją przełożoną Jolanta Kaczmarek. Jako powód podano reorganizację placówki i likwidację jej stanowiska. - Zostałam zdeptana po 29 latach pracy w pomocy społecznej - pożaliła się nam.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska