1/10
Ferrari...
fot. Newspress

Ferrari
Fascynująca marka, ale dość prosta historia. Enzo Ferrari założył swoją firmę dość późno, bo w 1947 roku. Na rynku aut sportowych ze słonecznej Italii dominowały wówczas potężne maszyny marek Alfa Romeo i Maserati. Ale jak się okazało znalazło się miejsce dla jeszcze jednego (i nie ostatniego) producenta samochodów wyścigowych. Przez dwie dekady marka Ferrari urosła w świadomości automobilistów jak na drożdżach dominując w sporcie i oferując doskonałe samochody sportowe z najwyższej półki do jazdy po drogach.

W historii każdej firmy pojawia się moment, gdy potrzeba funduszy na nowe inwestycje. W 1969 roku z tego powodu 50% udziałów zostało sprzedane firmie Fiat. W 1988 roku w wieku 90 lat zmarł Enzo Ferrari.

Rodzina zachowała 10% akcji, resztę sprzedając Fiatowi. W 2014 roku zapadła decyzja o wyodrębnieniu Ferrari w ramach koncernu Fiat-Chrysler (FCA) i sprzedaży 10% akcji na wolnym rynku. FCA ma zatem 80%, rodzina Ferrari 10%, a kolejne 10% udziałów jest w posiadaniu prywatnych inwestorów.

2/10
Marcin Lewandowski (aip)...
fot. Audi

Marcin Lewandowski (aip)
Czy Mercedes jest niemiecki? Jak przejmowano kontrolę nad najbardziej prestiżową marką świata? Nazwa modelu przerobiona na markę – czemu nie. Oto najciekawsze historie z pogranicza świata motoryzacji i bezlitosnych finansów.

Audi
Jak to jest z tą marką Audi – jakie są jej korzenie i co ma wspólnego z markami Horch i Auto Union? W 1899 roku August Horch założył firmę A. Horch & Cie. przemianowaną po trzech latach na August Horch & Cie. Motorwagenwerke AG. Potem odszedł z firmy i założył kolejną o nazwie August Horch Automobilwerke GmbH. Między firmami nastąpił konflikt zakończony wyrokiem sądu nakazującym nowej spółce odstąpić od używania nazwy Horch. Pan August wpadł na pomysł, by przetłumaczyć swoje nazwisko (z niem.: „słuchaj”) na łacinę i tak w 1910 roku narodziło się Audi Automobilwerke GmbH.
W 1928 roku DKW nabył pakiet większościowy firmy Audi. W 1932 dołączyły do niego dwa kolejne łupy w postaci marek Horch i Wanderer. W tym samym roku te cztery marki utworzyły Auto Union, a znaczkiem firmowym zostały cztery pierścienie reprezentujące cztery marki.

Po II Wojnie Światowej Auto Union odrodziło się w RFN, chociaż przed nią siedziba mieściła się w Chemnitz. Na rynku pozostała jedynie marka DKW próbująca swoich sił także pod marką koncernu Auto Union. W 1958 roku 87% akcji przejął Daimler, dokupując resztę w kolejnym roku. To mogło oznaczać początek końca, ale pojawiła się nowy gracz w postaci Volkswagena, który w 1964 roku odkupił połowę akcji, kompletując je rok później.

Volkswagen zdecydował się porzucić markę DKW kojarzącą się z silnikami dwusuwowymi i w 1969 roku prezentując nowy model limuzyny klasy średniej (F103) tworzony w ramach Auto Union powrócił do zarzuconej marki Audi.

3/10
Alfa Romeo...
fot. Alfa Romeo

Alfa Romeo
Wystarczy wymówić nazwę tej włoskiej marki, by w duszy zagrały emocje. Niezależnie, czy mamy na myśli historię wyścigowych sukcesów z lat 30., piękne linie sportowych modeli z lat 60., czy współczesne maszyny z oznaczeniem Quadrifoglio Verde. Skąd wzięła się nazwa? W 1915 roku nad firmą Anonima Lombarda Fabbrica Automobili przejął kontrolę Nikola Romeo.

W 1933 roku firma została znacjonalizowana pod rządami Mussoliniego. Kontrolę nad nią sprawował Istituto per la Ricostruzione Industriale (IRI) i to aż do roku 1986. Lata 80. nie były łatwe dla całego przemysłu motoryzacyjnego, włoskie marki mocno w tym czasie zaciskały pasa. Gdy Lancia i Ferrari (częściowo) były już bezpieczne pod skrzydłami Fiata, Alfa Romeo wciąż zachowywała niezależność.

Zmieniło się to w 1986 roku, kiedy pogrążona w kłopotach finansowych firma została wystawiona na sprzedaż. Dziś mało kto wie, że o zakup starał się koncern Forda, ale ostatecznie przegrał z Fiatem, który przejął pełną kontrolę.

Przy okazji ogłoszonej w 2013 roku restrukturyzacji Alfy Romeo pojawiły się pogłoski, że Volkswagen jest zainteresowany przejęciem włoskiej legendy. Tym doniesieniom zaprzeczyły obie strony. Dziś już wiadomo, że Fiat wiąże z Alfą spore nadzieje i nie zamierza się jej pozbywać w nadchodzącej przyszłości. Nowa Giulia jest tego najlepszym przykładem.

4/10
Aston Martin...
fot. Newspress

Aston Martin
DB to nie tylko oznaczenia kolejnych modeli, ale też, a może przede wszystkim inicjały wieloletniego właściciela Davida Browna. Choć firma powstała w 1913 roku, pierwsze samochody zbudowała w latach 20. z myślą o wyścigach. W 1947 roku David Brown, producent ciągników rolniczych kupił znaną już firmę Aston Martin oraz Lagondę. Pod jego zarządem Aston stał się znany na całym świecie jako producent superluksusowych samochodów sportowych. Kluczem do sukcesu było użycie aut tej marki w filmach o przygodach Jamesa Bonda.

Kłopoty finansowe spiętrzone kryzysem paliwowym spowodowały, że w 1972 roku Brown został zmuszony do sprzedaży swojego przedsiębiorstwa i to za symboliczną kwotę 100 funtów. Część zajmująca się traktorami trafiła w ręce firmy Tanneco (właściciel marki Case), zaś spółka produkująca samochody przez lata przechodziła z rąk do rąk prywatnych inwestorów.
W 1987 roku 75% udziałów kupił Ford widząc w marce spory potencjał. Amerykanie nie mylili się, wprowadzenie nowych modeli spowodowało ogromny wzrost produkcji (1982: 30 szt.; 1995: 700 szt.) i to pomimo zachowania tradycyjnych metod ręcznej produkcji. W 1993 roku zaprezentowano model DB7. W tym samym roku Ford przejął pełną kontrolę nad angielską marką. W kolejnych latach nastąpił największy rozwój technologiczny w historii Astona, nigdy wcześniej paleta modeli nie była tak bogata, ale zysków wciąż nie było.

W 2007 roku Ford pozbył się Astona za 475 mln funtów. Kierownictwo przejął David Richards i zajmował stanowisko CEO aż do 2014 roku, kiedy zmienił go Andy Palmer pracujący wcześniej dla Nissana. Dziś główni udziałowcy to Prestige Motor Holdings (39%), Asmar (19%), Primewagon (19%), Adeem Investments (11%), Daimler (5%). Jeśli zastanawialiście się skąd romans Astona z AMG (Daimler) i umowa o współpracy, to już wiecie.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Premiery gier w maju to spore zaskoczenie. Dlaczego? Sprawdź

Premiery gier w maju to spore zaskoczenie. Dlaczego? Sprawdź

Najlepsze ciasta na komunię. Top 9 przepisów na wyjątkowe okazje

Najlepsze ciasta na komunię. Top 9 przepisów na wyjątkowe okazje

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

Zobacz również

Premiery gier w maju to spore zaskoczenie. Dlaczego? Sprawdź

Premiery gier w maju to spore zaskoczenie. Dlaczego? Sprawdź

Prawie 400 lubuskich drużyn w Pucharze Tymbarku. Najlepsi zagrają w majowym finale

Prawie 400 lubuskich drużyn w Pucharze Tymbarku. Najlepsi zagrają w majowym finale