Mieszko z Grupy Operacyjnej podczas rozprawy przed zielonogórskim sądem okręgowym.
(fot. fot. Krzysztof Kubasiewicz)
Po kilku nieudanych próbach mediacji, dziś odbył się kolejny proces o ochronę dóbr osobistych piosenkarki. Doda podała do sądu Mieszka Sibilskiego, który razem z Ziemowitem Brodzikowskim tworzy hip-hopowy duet GO.
Poczuła się urażona tekstem utworu pt. "Podobne przypadki". W piosence artysta rapuje o jej rzekomym rozwodzie ze znanym bramkarzem Radosławem Majdanem. Artysta życzy mu powodzenia i pochwala jego decyzję. W piosence padał słowo "blacharą', raper nazywa piosenkarkę żywym banerem i blond billboardem a jej śmiech porównuje do rżenia konia.
Po tym utworze między Dodą a raperami rozpętała się prawdziwa wojna. Najpierw piosenkarka poszła do sądu i zażądała przeprosin. Później, podczas wrocławskiej gali Viva Comet głośno było o bójce między Dodą i jej ochroniarzem oraz hip-hopowcami, do której miało dojść w windzie hotelu Orbis.
Mediacja bez efektu
Na pierwszej rozprawie, która odbyła się blisko rok temu sąd za zgodą stron przekazał sprawę do mediacji, która miała się odbyć w Poznaniu. W ciągu ostatnich 12 miesięcy wyznaczono sześć terminów. Doda stawiła się jednym.
- Byliśmy już blisko pocałowania się w czółko, ale po trzech godzinach rozmów nie udało nam się dojść do kompromisu - opowiada Sibilski, który proponował formę zadośćuczynienia artystycznego - Ponieważ domniemane naruszenie dóbr osobistych miało formę artystyczną złożyliśmy ofertę, żeby podobne było również zadośćuczynienie. Oczywiście nie chodziło tu o piosenkę tylko o wspólny projekt artystyczny w programie telewizyjnym, który wtedy prowadziłem. Doda się nie zgodziła, chciała 15 tys. zł oddszkodo0wania, Dla mnie byłoby to równoznaczne z przyznaniem się do winy, do której się nie poczuwam - mówi raper.
Biegły wyjaśniał kim jest blachara
Wczoraj przed sądem zeznawał biegły prof. Marian Bugajski, językoznawca z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Wyjaśniał sądowi znaczenie słowa blachara: - Definicja ogólna oznacza kobietę, która wartościuje mężczyzn ze względu na markę samochodu, którym jeżdżą. W węższym znaczeniu to również dziewczyna, która leci na samochód chłopaka; specjalizuje się przygodach samochodowych czy uprawia seks za pieniądze w samochodach - mówił Bugajski.
Czy słowo blachara jest obraźliwe - dopytywał mecenas Jerzy Paśka, który zastępował pełnomocnika Dody. - Należy do takich słów, które mogą obrażać - przyznawał profesor.
Anna Krawczyk, która w sądzie broniła Sibilskiego pytała z kolei czy można dyskutować o znaczeniu danego słowa bez znajomości jego kontekstu - Czy bez kontekstu można stwierdzić, czy dane słowo jest obraźliwe - pytała Krawczyk
- Przecież w tekście nie ma słowa Doda, nie zwracam się do niej per blacharo, to nie jest list otwarty, to utwór literacki - dodawał raper.
Bugajski przyznawał, że w tym tło wyrażenia czasem ma znaczenie słowa i że musi zapoznać się i z całym tekstem piosenki. Sąd zdecydował się odroczyć sprawę do czasu uzupełnienia opinii językowej przez Bugajskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?