Poszło o słowa piosenki zielonogórskiej Grupy Operacyjnej "Podobne przypadki", która zdenerwowała Dorotę "Dodę" Rabczewską.
"Stary, zostaw blachary, to jest masakra" - rapuje w piosence Mieszko Sibilski z Grupy Operacyjnej. Tekst powstał, kiedy poszło w świat, że Doda rozstaje się z mężem Radosławem Majdanem. To właśnie tak bardzo wkurzyło Dodę.
Zdaniem adwokata Dody określenie "blachara" naruszyło dobra osobiste piosenkarki. Z czym nie zgadza się Mieszko. Twierdzi, że nie czuje się nie w porządku, bo do treści piosenki jest przekonany.
Sąd zaproponował wyznaczenie mediatora, np. w Poznaniu, który miałby za zadanie pogodzić obie strony. Negocjacje nie były jednak pomyślnie.
Na ostatniej sprawie Doda się nie zjawiła. Był tylko jej adwokat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?