Droga jak kałuża

- To antyreklama pobliskiego pola golfowego! - mówią zdenerwowani.

To jednak z największych wsi w okolicy. Przez Raduń biegnie droga wojewódzka z Choszczna do Bierzwnika.

- Nie o tę drogę nam chodzi, tylko o kilkusetmetrowy odcinek asafaltówki, która obok kościoła skręca w kierunku naszego boiska piłkarskiego. Już nie pamiętam kiedy pojawiły się tu pierwsze dziury. Nie pamiętam też, by kiedykolwiek ktoś próbował je naprawiać. Z czasem zniszczenia tak się powiększyły, że dzisiaj po deszczach nie widać już rzeczywistej granicy drogi - mówi mieszkająca w tej części wsi Irena Piątek.

Pukają od lat

W poprzedniej kadencji włodarze gminy kilkukrotnie spotykali się z sołtysami, którzy przedstawiali największe bolączki dotyczące poszczególnych sołectw.

- My swoje, władze swoje. Dla mnie przypominało to walenie głową w mur - mówi Wioletta Zabłocka, sołtys z Radunia. Poprzedni burmistrz Ryszard Boratyński, kilkukrotnie powtarzał sołtysom, że na podstawie zgłaszanych przez nich potrzeb zostanie stworzony realny program według, którego gmina realizować będzie kolejne inwestycje. Kończyło się tylko na obiecankach.

Będzie droga

- Już cała Europa wie o tym, że w okolicach Radunia powstaje pole golfowe Modry Las. Ta rzeka, to jedna z dróg, którą będzie można tam dojechać. We wsi mówią, że pole golfowe ma mieć 18 dołków. Nasza droga będzie 19 wielkim dołem! -pan Stanisław wskazuje na rozlane kałuże.

Zastępca burmistrza Choszczna Adam Andriaszkiewcz zapewnia, że problem jest im znany. Według niego szkoda pieniędzy na łatanie dziur i drogę trzeba przebudować od nowa. - Jeśli tylko Rada Miejska przychyli się do projektu uchwały zmiany w budżecie, to jeszcze w tym roku znajdziemy fundusze i naprawimy tę drogę - uspokaja burmistrz. Jak się w piątek dowiedzieliśmy, projekt uchwały ma być przedstawiony na najbliższej sesji.