Lekarze oddziału ginekologiczno-położniczego mają pracować na nowych zasadach. Dlatego dostali wypowiedzenia zmieniające. Termin ich przyjęcia upłynął wczoraj. - Do tej pory dostaliśmy dwa odmowne oświadczenia - poinformowała nas o 14.30 rzeczniczka szpitala Adrianna Wilczyńska.
Ginekolog Maciej Cerbiński z Ogólnopolskiego Zawodowego Związku Lekarzy nie miał wczoraj jeszcze żadnych informacji dotyczących ewentualnych odejść. Bo tym w praktyce są odmowy, które mogą sparaliżować pracę tej popularnej porodówki i ginekologii, na której leczą się kobiety m.in. z Kostrzyna, Sulęcina i z całej południowej części województwa.
Dziś mamy wiedzieć więcej o tym, czy jeszcze jacyś lekarze zrezygnowali z pracy, zniechęceni nowymi zasadami. Dyrekcja jednak od nich nie odstąpi, bo na oddział jest podobno dużo skarg. Stąd to dopiero początek reorganizacji. Wczoraj dyrektor szpitala Waldemar Taborski i jego zastępczyni ds. lecznictwa Ewa Sabat rozmawiali na ten temat z kierownictwem ginekologii i położnictwa. Ustalili, że trzeba będzie wprowadzić program naprawczy, na którym zyskają przede wszystkim pacjentki. Mają się zmienić np. relacje pacjent - personel i wizerunek porodówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?