Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dworzec kolejowy w Rzepinie rozbrzmiewał muzyką bluesową

Mariusz Szpakowski
fot. Mariusz Szpakowski
Choć pogoda w niedzielę trochę nie dopisała, to i tak było fajnie - twierdzą zapytani na dworcu podróżni. Już od godz. 9.00 trwały wielkie przygotowania na jednym z peronów rzepińskiego dworca PKP, rozstawianie nagłośnienia, próby techniczne zespołu..
Sławomir, Ola i Max Rogus twierdzą że bardzo podoba im się inicjatywa, która była zapoczątkowana w kwietniu tego roku, gdzie ludzie jadą wspólnie z muzykami
Sławomir, Ola i Max Rogus twierdzą że bardzo podoba im się inicjatywa, która była zapoczątkowana w kwietniu tego roku, gdzie ludzie jadą wspólnie z muzykami i potrafią tak sami z siebie bez komercji zorganizować wyjazd wraz Regionalnymi Kolejami Lubuskimi. - To jest coś wspaniałego, że w takim niewielkim miejscu można zrobić tak wspaniałą imprezę, że tylu ludzi chętnie przyjeżdża. To jest naprawdę coś pięknego – podkreśla Pan Sławomir. fot. Mariusz Szpakowski

Sławomir, Ola i Max Rogus twierdzą że bardzo podoba im się inicjatywa, która była zapoczątkowana w kwietniu tego roku, gdzie ludzie jadą wspólnie z muzykami i potrafią tak sami z siebie bez komercji zorganizować wyjazd wraz Regionalnymi Kolejami Lubuskimi. - To jest coś wspaniałego, że w takim niewielkim miejscu można zrobić tak wspaniałą imprezę, że tylu ludzi chętnie przyjeżdża. To jest naprawdę coś pięknego - podkreśla Pan Sławomir.
(fot. fot. Mariusz Szpakowski)

Po tym wszystkim o godz. 11.00 oficjalnie zagrał i zaprezentował muzykę bluesową połączoną z rockowymi brzmieniami zespół "5 rano". Zebranej widowni, choć pogoda nie była najlepsza podobało się , co można było zauważyć po przytupnięciach nogami, czy gromkich brawach dla występujących.

Niektórzy zastanawiają się po co to wszystko... Na to pytanie odpowiada jeden z organizatorów Jacek Filipek: - Robimy to przede wszystkim po to, żeby miło spędzić czas, jak też spotkać się ze sobą i ludźmi. Chcemy też w ten sposób propagować muzykę bluesowo-rockową, tych, którzy ją grają i pokazać się jak najszerszemu gronu odbiorców całkiem przypadkowych, którzy na co dzień nie spotykają się z taką muzyką. Również chcemy robić imprezy otwarte, nie zamykające się w salach koncertowych, czy klubach.
Oczekuję po tym wszystkim tego, że ktoś przypadkowy stanie sobie gdzieś zupełnie z boku, posłucha tego rodzaju muzyki i zacznie, np. tupać nogą. To już będzie na prawdę fajnie.

- Dokładnie 19 kwietnia po raz pierwszy zrobiliśmy Szynobluesa i fantastycznie się przyjął wśród odbiorców, dlatego postanowiliśmy zrobić teraz edycję jesienną i już widzimy, że jest zadowolenie. Chodzi tutaj o to, aby była dobra zabawa, aby ludzie mogli się pobawić i oderwać od codzienności. Niedziela moim zdaniem jest takim rodzinnym dniem i każdy bez względu na to ile ma lat może przyjść, wsiąść do szynobusu i posłuchać dobrej muzyki. Myślę, że będą kolejne edycje tego programu, w tym roku dopiero to zaczęliśmy i na pewno nie zamierzamy skończyć - dodaje J. Filipek

Po koncercie słuchacze wsiedli już do Szynobluesa i udali się w kierunku Międzyrzecza, a tam o godz. 14.00 wysłuchali kolejnego koncertu zaprezentowanego przez grupę "Laughin Cry". Z międzyrzeckiej rampy druga część bluesowego jam session ruszyła do Sulęcina, gdzie zakończono ten wspaniały dzień z bluesem.

Dworzec kolejowy w Rzepinie rozbrzmiewał muzyką bluesową
fot. Mariusz Szpakowski

(fot. fot. Mariusz Szpakowski)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska