Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziadkowie rozpieszczają a rodzice wychowują

Oprac. (gm)
Córka ma pretensje do matki, że obsypuje wnuka prezentami. Matka ma za złe córce, że podrzuca jej dziecko do pilnowania bez wcześniejszego uzgodnienia. Jak sobie z tym poradzić, tłumaczy nasz ekspert dr Marcin Florkowski, psycholog.

- Moja córka często podrzuca mi wnuczka na przechowanie. Nie wiem jak mam jej odmówić.

- Rozumiem, że jest pani wnuczkowi przychylna, ale nie chce pani, aby córka używała pani jak przechowalni. Dlaczego nie wie pani jak odmówić? To jest proste. "Córko, zanim przywieziesz mi tu wnuczka, chcę abyś zadzwoniła do mnie i spytała, czy mam czas i ochotę się nim zająć. Kocham wnuczka, ale mam też swoje plany, a czasem jestem zmęczona. Nie mam zamiaru zostawiać cię na lodzie, jak jesteś w podbramkowej sytuacji, ale chcę żebyś najpierw mnie pytała o to, czy mam chęć się nim zająć, a nie podrzucała mi go tu kiedy tylko ci się podoba, bez uwzględniania mojej osoby."

Otwarte i uczciwe postawienie sprawy jest tu niezbędne. Zastanawiam się co stoi temu na przeszkodzie, czego się pani obawia? Wściekłości córki? Obwiniania? Być może boi się pani, że córa się "zatnie" i postanowi już nigdy z wnuczkiem do pani nie przychodzić? Co tu się dzieje? Na sprawę trzeba spojrzeć tak: córka jest odpowiedzialna za swojego syna, ona powinna zorganizować sobie kilka możliwości "przechowania" dziecka lub zmienić swój styl życia, jeśli nie ma dla niego zupełnie czasu. Są też inni dziadkowie. Zajmowanie się dzieckiem, to problem córki, a nie babci. Z czystym sumieniem proszę córce czasem odmawiać, inaczej nie pozwala jej pani stać się dojrzalszą matką.

- Moja matka zasypuje synka prezentami. Rozpieszcza go. Nie wiem jak mam to zahamować.

- Ten problem dotyczy wielu rodziców. Zwykle sprowadza się on do tego, że: "Gdyby nie dziadek i babcia, nie mielibyśmy tylu kłopotów z dzieckiem. Oni mu na wszystko pozawalają, oni go rozpieszczają i dlatego trudno potem dziecko poskromić i okiełznać".

Jest w tym krztyna prawdy. Niestety najczęściej obwinianie dziadków za problemy wychowawcze pełni rolę zasłony dymnej, zrzucenia odpowiedzialności za własną niechęć do wysiłku wychowawczego, braki w umiejętnościach rodzicielskich lub własne błędy wychowawcze. Zdecydowanie polecam spojrzenie na sytuację tak: "Dlaczego nie radzę sobie z zachowaniami mojego syna, co robię nie tak lub czego nie umiem, że on jest taki rozpieszczony?" zamiast: "Gdyby nie babcia, syn tak by nie kaprysił."

Prawem dziadków jest traktowanie wnuków inaczej niż to robią rodzice. Oczywiście może to rodzić pewne problemy wychowawcze. Jeśli jednak nie radzi sobie pani ze dzieckiem, z pewnością nie jest to spowodowane jedynie tym, że babcia daje mu prezenty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska